arrow

Jedno Słowo – Został młody Jezus

Rodzice Jezusa chodzili co roku do Jeruzalem na Święto Paschy. Gdy miał lat dwanaście, udali się tam zwyczajem świątecznym. Kiedy wracali po skończonych uroczystościach, został młody Jezus w Jerozolimie, a tego nie zauważyli Jego Rodzice. Przypuszczając, że jest wśród pątników, uszli dzień drogi i szukali Go między krewnymi i znajomymi. Gdy Go nie znaleźli, wrócili do Jeruzalem, szukając Go. Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. Wszyscy zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami. Na ten widok zdziwili się bardzo, a Jego Matka rzekła do Niego: «Synu, czemu nam to uczyniłeś? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie». Lecz On im odpowiedział: «Czemu Mnie szukaliście? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?» Oni jednak nie zrozumieli tego, co im powiedział. Potem poszedł z nimi i wrócił do Nazaretu; i był im poddany.

Czytaj dalej

Rekolekcje Wielkopostne 2024 – "Ile Kościoła w Kościele?" – Bp Artur Ważny – Odcinek 9

Jedenastu. Za tym słowem kryje się zdrada, rozproszenie, wstyd, kradzież, samobójstwo. Jezus nie rezygnuje z uczniów, tak jak nie rezygnuje z nas. Wystarczy mu jedenastu. Taki Kościół niedokończony, zawstydzony, nie do końca wierzący. Wystarczy "jedenastu", żeby posłać ich na cały świat, głosić Dobrą Nowinę, zmieniać historię.

Czytaj dalej

Droga krzyżowa inaczej i tak samo zarazem

Do Wielkiej Niedzieli pozostały już tylko dwa piątki. W ten najbliższy w wielu miastach odbędą się publiczne drogi krzyżowe. Będziemy iść za Jezusem dźwigającym swój Krzyż. Będą iść kobiety, będą iść mężczyźni. Będzie iść młodzież, dzieci, czasem całe rodziny. I dobrze, że będą iść. Dobrze, że będziemy iść. Kościół nieustanie od ponad 400 lat zachęca do nabożnego uczestnictwa w tym niezwykłym nabożeństwie. Niezwykłym, bo w sposób publiczny i zorganizowany odbywającym się tylko kilka razy w roku. Na całym świecie przeżywanym z jednej strony tak samo. A zarazem inaczej.

Północna Brazylia. 180 km od leżącego na wybrzeżu miasta Recife. Niewielka miejscowość Brejo da Madre de Deus. Niewielka, choć na ten jeden jedyny wieczór w roku miasteczko rozrośnie się przynajmniej kilkukrotnie. W przeciwieństwie do mieszkańców innych zabytkowych miast, do których rokrocznie ściągają turyści, tutejsi nigdzie nie wyjadą, aby uniknąć tłoku. Wręcz przeciwnie, sami biorą udział w wydarzeniu. Tego dnia mogą przecież namacalnie przenieść się do Jerozolimy. Tej sprzed 2 tysięcy lat.

Normalnie mieszka tu 50 tysięcy ludzi. Dla prostszego porównania: to tyle, co w naszym nadmorskim Wejherowie. Z tą różnicą, że lokalni mieszkańcy do morza mają nieco dalej niż nasi rodowici Pomorzanie. Jak wspomniano, do oceanu jest stąd dobre 180 kilometrów. Jak by nie patrzeć, kawał drogi. Co tu ukrywać, mają w Brazylii lepsze miejsca dla turystów spragnionych plażowego wypoczynku. Ale nie dzisiaj. Nie w Wielki Tydzień. A zwłaszcza nie w Wielki Piątek. Teraz większość odpoczywających w nadmorskich kurortach wchodzi w autobusy i jedzie do tej niewielkiej mieściny stanu Pernambuco.

Czytaj dalej

Ratujmy Archipelag – 1,5%

Każdego z nas na różnym etapie życia dotykają trudne sytuacje. Jako Fundacja Profeto staramy się pomagać tym, którzy w traumatyczny sposób doświadczyli przemocy. Prosimy, pomagajcie razem z nami. Przekaż 1,5% swojego podatku, wpisując KRS 0000494148 na budowę ośrodka "Archipelag. Wyspy wolne od przemocy". Razem możemy stworzyć miejsce, gdzie potrzebujący odzyskają bezpieczne życie. Więcej szczegółów na ( https://profeto.pl/to-jest-archipelag- ) profeto.pl

Czytaj dalej
arrow

Jedno Słowo – Został młody Jezus

Rodzice Jezusa chodzili co roku do Jeruzalem na Święto Paschy. Gdy miał lat dwanaście, udali się tam zwyczajem świątecznym. Kiedy wracali po skończonych uroczystościach, został młody Jezus w Jerozolimie, a tego nie zauważyli Jego Rodzice. Przypuszczając, że jest wśród pątników, uszli dzień drogi i szukali Go między krewnymi i znajomymi. Gdy Go nie znaleźli, wrócili do Jeruzalem, szukając Go. Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. Wszyscy zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami. Na ten widok zdziwili się bardzo, a Jego Matka rzekła do Niego: «Synu, czemu nam to uczyniłeś? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie». Lecz On im odpowiedział: «Czemu Mnie szukaliście? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?» Oni jednak nie zrozumieli tego, co im powiedział. Potem poszedł z nimi i wrócił do Nazaretu; i był im poddany.

Czytaj dalej

Rekolekcje Wielkopostne 2024 – "Ile Kościoła w Kościele?" – Bp Artur Ważny – Odcinek 9

Jedenastu. Za tym słowem kryje się zdrada, rozproszenie, wstyd, kradzież, samobójstwo. Jezus nie rezygnuje z uczniów, tak jak nie rezygnuje z nas. Wystarczy mu jedenastu. Taki Kościół niedokończony, zawstydzony, nie do końca wierzący. Wystarczy "jedenastu", żeby posłać ich na cały świat, głosić Dobrą Nowinę, zmieniać historię.

Czytaj dalej

Droga krzyżowa inaczej i tak samo zarazem

Do Wielkiej Niedzieli pozostały już tylko dwa piątki. W ten najbliższy w wielu miastach odbędą się publiczne drogi krzyżowe. Będziemy iść za Jezusem dźwigającym swój Krzyż. Będą iść kobiety, będą iść mężczyźni. Będzie iść młodzież, dzieci, czasem całe rodziny. I dobrze, że będą iść. Dobrze, że będziemy iść. Kościół nieustanie od ponad 400 lat zachęca do nabożnego uczestnictwa w tym niezwykłym nabożeństwie. Niezwykłym, bo w sposób publiczny i zorganizowany odbywającym się tylko kilka razy w roku. Na całym świecie przeżywanym z jednej strony tak samo. A zarazem inaczej.

Północna Brazylia. 180 km od leżącego na wybrzeżu miasta Recife. Niewielka miejscowość Brejo da Madre de Deus. Niewielka, choć na ten jeden jedyny wieczór w roku miasteczko rozrośnie się przynajmniej kilkukrotnie. W przeciwieństwie do mieszkańców innych zabytkowych miast, do których rokrocznie ściągają turyści, tutejsi nigdzie nie wyjadą, aby uniknąć tłoku. Wręcz przeciwnie, sami biorą udział w wydarzeniu. Tego dnia mogą przecież namacalnie przenieść się do Jerozolimy. Tej sprzed 2 tysięcy lat.

Normalnie mieszka tu 50 tysięcy ludzi. Dla prostszego porównania: to tyle, co w naszym nadmorskim Wejherowie. Z tą różnicą, że lokalni mieszkańcy do morza mają nieco dalej niż nasi rodowici Pomorzanie. Jak wspomniano, do oceanu jest stąd dobre 180 kilometrów. Jak by nie patrzeć, kawał drogi. Co tu ukrywać, mają w Brazylii lepsze miejsca dla turystów spragnionych plażowego wypoczynku. Ale nie dzisiaj. Nie w Wielki Tydzień. A zwłaszcza nie w Wielki Piątek. Teraz większość odpoczywających w nadmorskich kurortach wchodzi w autobusy i jedzie do tej niewielkiej mieściny stanu Pernambuco.

Czytaj dalej

Ratujmy Archipelag – 1,5%

Każdego z nas na różnym etapie życia dotykają trudne sytuacje. Jako Fundacja Profeto staramy się pomagać tym, którzy w traumatyczny sposób doświadczyli przemocy. Prosimy, pomagajcie razem z nami. Przekaż 1,5% swojego podatku, wpisując KRS 0000494148 na budowę ośrodka "Archipelag. Wyspy wolne od przemocy". Razem możemy stworzyć miejsce, gdzie potrzebujący odzyskają bezpieczne życie. Więcej szczegółów na ( https://profeto.pl/to-jest-archipelag- ) profeto.pl

Czytaj dalej
ks. Grzegorz Mączka

Niepokój Dawida

Wtorek, Uroczystość Św. Józefa, Oblubieńca NMP (19 marca), rok II, 2 Sm 7,4-5a.12-14a.16
Czytaj dalej
ks. Artur Mularz

Wyznanie wiary

Poniedziałek, V Tydzień Wielkiego Postu, rok II, Dn 13,41c-62
Czytaj dalej
ks. Tomasz Szałanda

Wierność Boga

Niedziela, V Tydzień Wielkiego Postu, rok B, Jr 31,31-34
Czytaj dalej

A zaczęło się od wewnętrznego niepokoju Dawida, że mieszka już w dopiero co wybudowanym cedrowym pałacu, podczas gdy Arka Pana dalej przebywa w namiocie.

Bóg potrafi chwycić w dłonie każdą naszą troskę o Niego i przekształcić ją w błogosławieństwo sięgające wieków. Oczywiście ani Dawid, ani Natan nie myśleli o przyszłości sięgającej tysiącleci, ale Panu Zastępów absolutnie to nie przeszkadzało – Jego nie ograniczają nasze ograniczenia!

Czytaj dalej
Anetta Ocytko

Nie bój się wziąć do siebie…

Wtorek, Uroczystość Św. Józefa, Oblubieńca NMP (19 marca), rok II, Mt 1,16.18-21.24a
Czytaj dalej
s. Lucyna Goj CSSMA

Czas nawrócenia

Poniedziałek, V Tydzień Wielkiego Postu, rok II, J 8,1-11
Czytaj dalej
Rodzinka Tołpa

Być jak ziarnko

Niedziela, V Tydzień Wielkiego Postu, rok B, J 12,20-33
Czytaj dalej

Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański – czytamy w dzisiejszej Ewangelii. Sam wymyślił zupełnie inne rozwiązanie trudnej sytuacji. Ale na słowa anioła nie protestował. Usłyszał i zaufał. 

Umiem przyjąć w swoim życiu słowa, jak te skierowane do Józefa: nie bój się wziąć do siebie (…), albowiem z Ducha Świętego jest (…)? Umiem zaufać i nie pytać, dlaczego właśnie tak? 

Czytaj dalej
ks. Witold Januś SCJ

Powołanie

Wtorek, Uroczystość Św. Józefa, Oblubieńca NMP (19 marca), rok II, Mt 1,16.18-21.24a
Czytaj dalej
ks. Franciszek Wielgut SCJ

Pantoflarz czy szara eminencja?

Wtorek, Uroczystość Św. Józefa, Oblubieńca NMP (19 marca), rok II, Mt 1,16.18-21.24a
Czytaj dalej
s. Jana M. Jakubiec CSSF

Kto z was jest bez grzechu...

Poniedziałek, V Tydzień Wielkiego Postu, rok II, J 8,1-11
Czytaj dalej

Osoba św. Józefa wpisała się w odwieczny plan Boga, zmierzający do zbawienia wszystkich ludzi. Pojawił się więc Józef na ziemi, w ściśle określonym czasie i miejscu. Otrzymał przy tym od Boga swoje niepowtarzalne powołanie: być mężem i opiekunem Maryi oraz opiekunem Jezusa. Powołanie jedyne w swoim rodzaju, o którym nam przychodzi mówić dość lekko i bez cienia wątpliwości. Ale co przeżywał Józef, który zapewne inaczej wyobrażał sobie małżeństwo z Maryją i założenie z Nią rodziny?

Czytaj dalej

Droga krzyżowa inaczej i tak samo zarazem

Do Wielkiej Niedzieli pozostały już tylko dwa piątki. W ten najbliższy w wielu miastach odbędą się publiczne drogi krzyżowe. Będziemy iść za Jezusem dźwigającym swój Krzyż. Będą iść kobiety, będą iść mężczyźni. Będzie iść młodzież, dzieci, czasem całe rodziny. I dobrze, że będą iść. Dobrze, że będziemy iść. Kościół nieustanie od ponad 400 lat zachęca do nabożnego uczestnictwa w tym niezwykłym nabożeństwie. Niezwykłym, bo w sposób publiczny i zorganizowany odbywającym się tylko kilka razy w roku. Na całym świecie przeżywanym z jednej strony tak samo. A zarazem inaczej.

Północna Brazylia. 180 km od leżącego na wybrzeżu miasta Recife. Niewielka miejscowość Brejo da Madre de Deus. Niewielka, choć na ten jeden jedyny wieczór w roku miasteczko rozrośnie się przynajmniej kilkukrotnie. W przeciwieństwie do mieszkańców innych zabytkowych miast, do których rokrocznie ściągają turyści, tutejsi nigdzie nie wyjadą, aby uniknąć tłoku. Wręcz przeciwnie, sami biorą udział w wydarzeniu. Tego dnia mogą przecież namacalnie przenieść się do Jerozolimy. Tej sprzed 2 tysięcy lat.

Normalnie mieszka tu 50 tysięcy ludzi. Dla prostszego porównania: to tyle, co w naszym nadmorskim Wejherowie. Z tą różnicą, że lokalni mieszkańcy do morza mają nieco dalej niż nasi rodowici Pomorzanie. Jak wspomniano, do oceanu jest stąd dobre 180 kilometrów. Jak by nie patrzeć, kawał drogi. Co tu ukrywać, mają w Brazylii lepsze miejsca dla turystów spragnionych plażowego wypoczynku. Ale nie dzisiaj. Nie w Wielki Tydzień. A zwłaszcza nie w Wielki Piątek. Teraz większość odpoczywających w nadmorskich kurortach wchodzi w autobusy i jedzie do tej niewielkiej mieściny stanu Pernambuco.

Czytaj dalej

List z Kijowa: dwa lata wojny naznaczyły Ukrainę traumą

O bolesnych doświadczeniach mieszkańców Ukrainy, którzy od dwóch lat stawiają czoła brutalnej agresji rosyjskiej, pisze w kolejnym „Liście z Kijowa” przełożony dominikanów w tym kraju, o. Jarosław Krawiec OP.

Drogie Siostry, Drodzy Bracia,

Po porannej Mszy św. zapytałem siostry Misjonarki Miłości Matki Teresy z Kalkuty o to, jak patrzą w przyszłość. „Zastanawiałam się nad tym kilka razy – mówi siostra Immakulata. – Jedyna odpowiedź, jaka mi przychodzi, to każdego dnia ufać Panu Bogu i robić to, co możemy. Kochać Go i kochać bliźniego. I żyć. On wie lepiej, co nas czeka i co jest dobre dla nas”.

Doczekaliśmy drugiej rocznicy agresji Rosji przeciwko Ukrainie, choć właściwie powinienem napisać, że mija właśnie dziesiąty rok wojny. Wszystko zaczęło się w 2014 roku rosyjską okupacją Krymu i walkami na Donbasie. Kilka miesięcy wcześniej wybuchła Rewolucja Godności, która obaliła prezydenta Wiktora Janukowycza. Miliony Ukraińców zademonstrowało, że wiąże swoją przyszłość z wolną i demokratyczną Europą. Dokładnie 10 lat temu ponad 100 osób zostało w brutalny sposób zastrzelonych na ulicach przylegających do kijowskiego Majdanu Niezależności.

Czytaj dalej

Ratujmy Archipelag – 1,5%

Każdego z nas na różnym etapie życia dotykają trudne sytuacje. Jako Fundacja Profeto staramy się pomagać tym, którzy w traumatyczny sposób doświadczyli przemocy. Prosimy, pomagajcie razem z nami. Przekaż 1,5% swojego podatku, wpisując KRS 0000494148 na budowę ośrodka "Archipelag. Wyspy wolne od przemocy". Razem możemy stworzyć miejsce, gdzie potrzebujący odzyskają bezpieczne życie. Więcej szczegółów na ( https://profeto.pl/to-jest-archipelag- ) profeto.pl

Czytaj dalej

Powtórka z rozrywki

Nowy rok zawsze daje nowe możliwości zrobienia czy zaplanowania czegoś lepiej, dokładniej. Tak byśmy już na starcie nie zrezygnowali ze swoich zamierzeń. A jednak przychodzi czasem taki moment, który demotywuje do wszystkiego.

W naszym domowym ogródku czymś takim jest progresja mojej choroby nowotworowej. Nowy rok miał przynieść ukojenie, regenerację, upragniony spokój i wytchnienie. A stało się inaczej. Znów lęk, niepokój o swoje zdrowie, o nastroje dzieci, a także moje i męża psychiczne zmęczenie. To też pewne rozczarowanie, gdyż trudna chemia, która akurat miała się zaraz skończyć i co ważne przyniosła oczekiwane efekty w walce z przerzutem, niestety nie zwalczyła kolejnego wroga na mojej drodze do zdrowia. Można sobie tylko wyobrazić mój gniew i załamanie. Tym bardziej że udało nam się wyrwać całą rodzinką na upragnione ferie zimowe. A już pierwszego dnia otrzymałam wyniki tomografu z dość jednoznaczną informacją, czym lub kim jest mój „nowy” przeciwnik.

Wydawało mi się, że jestem już w miarę uodporniona na tego typu informacje. Przecież od początku choroby świadoma byłam możliwości wystąpienia kolejnych i kolejnych przerzutów. Jednak za każdym razem jest wbrew pozorom trudniej. Czasami wątpi się we wszystko, co robimy, by wyzdrowieć. Kłócimy się z Panem Bogiem, że dość pokrętnie prowadzi nas przez życie. A z drugiej strony przecież nie chcemy zaprzepaścić tego, co już wypracowaliśmy, czego się nauczyliśmy po drodze. W końcu dostrzegliśmy tyle dobra wokół, sens naszych starań. Jest za co być wdzięcznym. A jednak na nowo trzeba sobie to wszystko jeszcze raz pokazać i udowodnić.

Czytaj dalej

Odzyskać sens

Nie jest łatwo mówić o śmierci. A jeszcze trudniej mówić o tej, która przychodzi nagle i która dla kogoś staje się jedynym wyjściem i jedynym rozwiązaniem jego problemów. Tak jak nie jest łatwo towarzyszyć osieroconym w wyniku takiej śmierci osobom. A to ogromna rzesza ludzi.

Kiedy ktoś staje twarzą w twarz z informacją o samobójczej śmierci bliskiej osoby – dziecka, rodzica, współmałżonka – jego świat wywraca się do góry nogami. Natychmiast też pojawiają się emocje – zaprzeczenie, niedowierzanie, strach, lęk, obwinianie się, ogromna pustka, złość, oskarżanie siebie, ale też nierzadko ludzi wokół. Tych emocji doświadczają wszyscy – wierzący i niewierzący. Tak skonstruowana jest ludzka natura. Nie można od tego uciec. Ten stan suicydolodzy określają jako „rollercoaster”. To, co było pewne, takim być przestało. To, co dawało poczucie bezpieczeństwa, sieje zamęt. Zamiast porządku, pojawia się chaos, który całkowicie obezwładnia człowieka.

Z samobójczą śmiercią jest tak jak z kamieniem rzuconym do wody. Podobnie jak on także samobójstwo, a nawet próba samobójcza oddziałuje na mniejsze lub większe kręgi osób. Ta śmierć ma destrukcyjny wpływ przede wszystkim na najbliższych, ale również może oddziaływać na przykład na kogoś, kto nie był w bliskiej relacji z osobą, która odebrała sobie życie. Ktoś kiedyś wyliczył, że biorąc pod uwagę dzienną statystykę dotyczącą samobójstw, w skali roku problem ten dotyka w Polsce nawet miliona osób. To jest naprawdę ogromna rzesza ludzi, która powinna być zaopiekowana pod każdym możliwym względem.

Czytaj dalej

Wdzięczność za zapaloną fajkę...

Skoro spotykamy się w dziale „Mężczyzna”, dobrze jest, aby przynajmniej od czasu do czasu teksty tu publikowane były krótkie i esencjonalne. Takie jak często jest z naszą komunikacją. Prosty komunikat, informacja. I wniosek. Dziś właśnie o takiej historii. Do której nie trzeba już nic od siebie dodawać. Zupełnie nic.

Piękno naszego świata polega m.in. także na tym, że w nawet najbardziej prozaicznej sytuacji można znaleźć jakieś źródło inspiracji. Ludzie wiary mają w swoich historiach mnóstwo przykładów, gdy to Pan Bóg przemawiał do nich przez jakiś drobiazg. Przez pojedynczą osobę. Jakiś gest, słowo, spojrzenie. Przykładów można by mnożyć. Historia zdawałoby się, że zupełnie przypadkowa – rozmowa w autobusie czy scenka zaobserwowana pod sklepem – wszystko to może nagle stać się dla nas czymś zupełnie nas przemieniającym. Decydującym o naszym nawróceniu. O zrozumieniu czegoś kluczowego.

To była zwykła codzienna msza święta. O szóstej trzydzieści rano. W piątek. W okęckiej parafii w Warszawie. Część wiernych jeszcze przecierała oczy ze snu. Część nadal jakby na wpół pogrążona w nocnym letargu. I ten ksiądz. Młody, oczytany, z genialnym wyczuciem teologicznym. Lubię go słuchać. Dziś na nowo wrył mnie w ziemię. I chyba wszystkich obecnych w kościele mężczyzn również. Opowiedzianą pod koniec mszy historią. Posłuchajcie…
– W Hiszpanii jest taka przełęcz. Nazywa się Somosierra. Pewnie część z was ją kojarzy – zaczął powoli. – To tam nasze polskie oddziały szwoleżerów popisały się w 1808 roku niezwykłą szarżą, wygrywając Napoleonowi niezwykle ważną bitwę. Ciekawa jest jednak historia, która wydarzyła się w noc przed decydującym starciem…

Czytaj dalej

Zobaczyć Jezusa

W IV wieku żył w jaskini w Libanie pobożny pustelnik, który pokutował za grzechy swojej młodości. Przed wejściem do groty postawił krzyż, by w ten sposób zatamować drogę wszystkim złym duchom. Jednakże pewnej nocy osobiście przyszedł do niego Szatan, który rozwinął przed nim długi papier z wykazem jego grzechów. To jest rachunek za twoje życie, powiedział złośliwie. Pustelnik chwycił za krzyż i odpowiedział: A to jest pokwitowanie. W tej chwili Szatan odszedł z krzykiem.

Piąta Niedziela Wielkiego Postu. Za tydzień Niedziela Palmowa. Nadchodzi godzina Chrystusa. Przed nami bardzo uroczyste i ważne dni w liturgii. Zasłonięte krzyże, które z czcią odsłonimy w Wielki Piątek, by ujrzeć Zbawiciela świata, który dla naszego zbawienia obumarł jak ziarno. Czy świat wobec tych wielkich tajemnic zatrzyma się nieco w swojej gonitwie? Pewnie nie. Tak też było, gdy Chrystus umierał na Golgocie. A my? Będziemy robić świąteczne porządki, piec świąteczne ciasta, politycy będą się nadal ze sobą kłócili, a tu rozgrywa się sąd nad tym światem. Dlatego trzeba nam już dziś, w Piątą Niedzielę Wielkiego Postu zapragnąć wyjątkowo, a przede wszystkim po Bożemu przeżyć te dni, które przed nami.

Czytaj dalej

Droga krzyżowa inaczej i tak samo zarazem

Do Wielkiej Niedzieli pozostały już tylko dwa piątki. W ten najbliższy w wielu miastach odbędą się publiczne drogi krzyżowe. Będziemy iść za Jezusem dźwigającym swój Krzyż. Będą iść kobiety, będą iść mężczyźni. Będzie iść młodzież, dzieci, czasem całe rodziny. I dobrze, że będą iść. Dobrze, że będziemy iść. Kościół nieustanie od ponad 400 lat zachęca do nabożnego uczestnictwa w tym niezwykłym nabożeństwie. Niezwykłym, bo w sposób publiczny i zorganizowany odbywającym się tylko kilka razy w roku. Na całym świecie przeżywanym z jednej strony tak samo. A zarazem inaczej.

Północna Brazylia. 180 km od leżącego na wybrzeżu miasta Recife. Niewielka miejscowość Brejo da Madre de Deus. Niewielka, choć na ten jeden jedyny wieczór w roku miasteczko rozrośnie się przynajmniej kilkukrotnie. W przeciwieństwie do mieszkańców innych zabytkowych miast, do których rokrocznie ściągają turyści, tutejsi nigdzie nie wyjadą, aby uniknąć tłoku. Wręcz przeciwnie, sami biorą udział w wydarzeniu. Tego dnia mogą przecież namacalnie przenieść się do Jerozolimy. Tej sprzed 2 tysięcy lat.

Normalnie mieszka tu 50 tysięcy ludzi. Dla prostszego porównania: to tyle, co w naszym nadmorskim Wejherowie. Z tą różnicą, że lokalni mieszkańcy do morza mają nieco dalej niż nasi rodowici Pomorzanie. Jak wspomniano, do oceanu jest stąd dobre 180 kilometrów. Jak by nie patrzeć, kawał drogi. Co tu ukrywać, mają w Brazylii lepsze miejsca dla turystów spragnionych plażowego wypoczynku. Ale nie dzisiaj. Nie w Wielki Tydzień. A zwłaszcza nie w Wielki Piątek. Teraz większość odpoczywających w nadmorskich kurortach wchodzi w autobusy i jedzie do tej niewielkiej mieściny stanu Pernambuco.

Czytaj dalej

Jedno Słowo – Został młody Jezus

Rodzice Jezusa chodzili co roku do Jeruzalem na Święto Paschy. Gdy miał lat dwanaście, udali się tam zwyczajem świątecznym. Kiedy wracali po skończonych uroczystościach, został młody Jezus w Jerozolimie, a tego nie zauważyli Jego Rodzice. Przypuszczając, że jest wśród pątników, uszli dzień drogi i szukali Go między krewnymi i znajomymi. Gdy Go nie znaleźli, wrócili do Jeruzalem, szukając Go. Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. Wszyscy zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami. Na ten widok zdziwili się bardzo, a Jego Matka rzekła do Niego: «Synu, czemu nam to uczyniłeś? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie». Lecz On im odpowiedział: «Czemu Mnie szukaliście? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?» Oni jednak nie zrozumieli tego, co im powiedział. Potem poszedł z nimi i wrócił do Nazaretu; i był im poddany.

fb share button

Jedno Słowo – Nikt cię nie potępił?

Jezus udał się na Górę Oliwną, ale o brzasku zjawił się znów w świątyni. Cały lud schodził się do Niego, a On, usiadłszy, nauczał ich. Wówczas uczeni w Piśmie i faryzeusze przyprowadzili do Niego kobietę, którą dopiero co pochwycono na cudzołóstwie, a postawiwszy ją pośrodku, powiedzieli do Niego: «Nauczycielu, tę kobietę dopiero co pochwycono na cudzołóstwie. W Prawie Mojżesz nakazał nam takie kamienować. A Ty co powiesz?» Mówili to, wystawiając Go na próbę, aby mieli o co Go oskarżyć. Lecz Jezus, schyliwszy się, pisał palcem po ziemi. A kiedy w dalszym ciągu Go pytali, podniósł się i rzekł do nich: «Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci w nią kamieniem». I powtórnie schyliwszy się, pisał na ziemi. Kiedy to usłyszeli, jeden po drugim zaczęli odchodzić, poczynając od starszych, aż do ostatnich. Pozostał tylko Jezus i kobieta stojąca na środku. Wówczas Jezus, podniósłszy się, rzekł do niej: «Kobieto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił?» A ona odrzekła: «Nikt, Panie!» Rzekł do niej Jezus: «I Ja ciebie nie potępiam. Idź i odtąd już nie grzesz».

fb share button

Jedno Słowo – Daliście się zwieść

Wśród tłumów słuchających Jezusa odezwały się głosy: «Ten prawdziwie jest prorokiem». Inni mówili: «To jest Mesjasz». «Ale – mówili drudzy – czyż Mesjasz przyjdzie z Galilei? Czyż Pismo nie mówi, że Mesjasz będzie pochodził z potomstwa Dawidowego i z miasteczka Betlejem, skąd był Dawid?» I powstał w tłumie rozłam z Jego powodu. Niektórzy chcieli Go nawet pojmać, lecz nikt nie podniósł na Niego ręki. Wrócili więc strażnicy do arcykapłanów i faryzeuszy, a ci rzekli do nich: «Czemu go nie pojmaliście?» Strażnicy odpowiedzieli: «Nigdy jeszcze nikt tak nie przemawiał jak ten człowiek». Odpowiedzieli im faryzeusze: «Czyż i wy daliście się zwieść? Czy ktoś ze zwierzchników lub faryzeuszy uwierzył w Niego? A ten tłum, który nie zna Prawa, jest przeklęty». Odezwał się do nich jeden spośród nich, Nikodem, ten, który przedtem przyszedł do Niego: «Czy Prawo nasze potępia człowieka, zanim go wpierw nie przesłucha i nie zbada, co on czyni?» Odpowiedzieli mu: «Czy i ty jesteś z Galilei? Zbadaj i zobacz, że żaden prorok nie powstaje z Galilei». I rozeszli się – każdy do swego domu.

fb share button

Na Fali Słowa, czyli wstępniak niedzielny – V Niedziela Wielkiego Postu, B

Wśród tych, którzy przybyli, aby oddać pokłon Bogu w czasie święta, byli też niektórzy Grecy. Oni więc przystąpili do Filipa, pochodzącego z Betsaidy Galilejskiej, i prosili go, mówiąc: «Panie, chcemy ujrzeć Jezusa». Filip poszedł i powiedział Andrzejowi. Z kolei Andrzej i Filip poszli i powiedzieli Jezusowi. A Jezus dał im taką odpowiedź: «Nadeszła godzina, aby został otoczony chwałą Syn Człowieczy. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeśli ziarno pszenicy, wpadłszy w ziemię, nie obumrze, zostanie samo jedno, ale jeśli obumrze, przynosi plon obfity. Ten, kto kocha swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne. Kto zaś chciałby Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec. Teraz dusza moja doznała lęku i cóż mam powiedzieć? Ojcze, wybaw Mnie od tej godziny. Ależ właśnie dlatego przyszedłem na tę godzinę. Ojcze, wsław imię Twoje!» Wtem rozległ się głos z nieba: «Już wsławiłem i jeszcze wsławię». Stojący tłum to usłyszał i mówił: «Zagrzmiało!» Inni mówili: «Anioł przemówił do Niego». Na to rzekł Jezus: «Głos ten rozległ się nie ze względu na Mnie, ale ze względu na was. Teraz odbywa się sąd nad tym światem. Teraz władca tego świata zostanie wyrzucony precz. A Ja, gdy zostanę nad ziemię wywyższony, przyciągnę wszystkich do siebie». To mówił, oznaczając, jaką śmiercią miał umrzeć.

fb share button

Na Fali Słowa, czyli wstępniak niedzielny – IV Niedziela Wielkiego Postu, B

Jezus powiedział do Nikodema: «Jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak trzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne. Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego. A sąd polega na tym, że światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki. Każdy bowiem, kto źle czyni, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby jego uczynki nie zostały ujawnione. Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światła, aby się okazało, że jego uczynki zostały dokonane w Bogu».

fb share button

Na Fali Słowa, czyli wstępniak niedzielny – III Niedziela Wielkiego Postu, B

Zbliżała się pora Paschy żydowskiej i Jezus przybył do Jerozolimy. W świątyni zastał siedzących za stołami bankierów oraz tych, którzy sprzedawali woły, baranki i gołębie. Wówczas, sporządziwszy sobie bicz ze sznurów, powypędzał wszystkich ze świątyni, także baranki i woły, porozrzucał monety bankierów, a stoły powywracał. Do tych zaś, którzy sprzedawali gołębie, rzekł: «Zabierzcie to stąd i z domu mego Ojca nie róbcie targowiska!» Uczniowie Jego przypomnieli sobie, że napisano: «Gorliwość o dom Twój pochłonie Mnie». W odpowiedzi zaś na to Żydzi rzekli do Niego: «Jakim znakiem wykażesz się wobec nas, skoro takie rzeczy czynisz?» Jezus dał im taką odpowiedź: «Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzy dni wzniosę ją na nowo». Powiedzieli do Niego Żydzi: «Czterdzieści sześć lat budowano tę świątynię, a Ty ją wzniesiesz w przeciągu trzech dni?» On zaś mówił o świątyni swego ciała. Gdy zmartwychwstał, przypomnieli sobie uczniowie Jego, że to powiedział, i uwierzyli Pismu i słowu, które wyrzekł Jezus. Kiedy zaś przebywał w Jerozolimie w czasie Paschy, w dniu świątecznym, wielu uwierzyło w Jego imię, widząc znaki, które czynił. Jezus natomiast nie zawierzał im samego siebie, bo wszystkich znał i nie potrzebował niczyjego świadectwa o człowieku. Sam bowiem wiedział, co jest w człowieku.

fb share button

Droga do Jezusa 2024-03-18

Jezus udał się na Górę Oliwną, ale o brzasku zjawił się znów w świątyni. Cały lud schodził się do Niego, a On, usiadłszy, nauczał ich. Wówczas uczeni w Piśmie i faryzeusze przyprowadzili do Niego kobietę, którą dopiero co pochwycono na cudzołóstwie, a postawiwszy ją pośrodku, powiedzieli do Niego: «Nauczycielu, tę kobietę dopiero co pochwycono na cudzołóstwie. W Prawie Mojżesz nakazał nam takie kamienować. A Ty co powiesz?» Mówili to, wystawiając Go na próbę, aby mieli o co Go oskarżyć. Lecz Jezus, schyliwszy się, pisał palcem po ziemi. A kiedy w dalszym ciągu Go pytali, podniósł się i rzekł do nich: «Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci w nią kamieniem». I powtórnie schyliwszy się, pisał na ziemi. Kiedy to usłyszeli, jeden po drugim zaczęli odchodzić, poczynając od starszych, aż do ostatnich. Pozostał tylko Jezus i kobieta stojąca na środku. Wówczas Jezus, podniósłszy się, rzekł do niej: «Kobieto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił?» A ona odrzekła: «Nikt, Panie!» Rzekł do niej Jezus: «I Ja ciebie nie potępiam. Idź i odtąd już nie grzesz».

fb share button

Droga do Jezusa 2024-03-17

Wśród tych, którzy przybyli, aby oddać pokłon Bogu w czasie święta, byli też niektórzy Grecy. Oni więc przystąpili do Filipa, pochodzącego z Betsaidy Galilejskiej, i prosili go, mówiąc: «Panie, chcemy ujrzeć Jezusa». Filip poszedł i powiedział Andrzejowi. Z kolei Andrzej i Filip poszli i powiedzieli Jezusowi. A Jezus dał im taką odpowiedź: «Nadeszła godzina, aby został otoczony chwałą Syn Człowieczy. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeśli ziarno pszenicy, wpadłszy w ziemię, nie obumrze, zostanie samo jedno, ale jeśli obumrze, przynosi plon obfity. Ten, kto kocha swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne. Kto zaś chciałby Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec. Teraz dusza moja doznała lęku i cóż mam powiedzieć? Ojcze, wybaw Mnie od tej godziny. Ależ właśnie dlatego przyszedłem na tę godzinę. Ojcze, wsław imię Twoje!» Wtem rozległ się głos z nieba: «Już wsławiłem i jeszcze wsławię». Stojący tłum to usłyszał i mówił: «Zagrzmiało!» Inni mówili: «Anioł przemówił do Niego». Na to rzekł Jezus: «Głos ten rozległ się nie ze względu na Mnie, ale ze względu na was. Teraz odbywa się sąd nad tym światem. Teraz władca tego świata zostanie wyrzucony precz. A Ja, gdy zostanę nad ziemię wywyższony, przyciągnę wszystkich do siebie». To mówił, oznaczając, jaką śmiercią miał umrzeć.

fb share button

Droga do Jezusa 2024-03-16

Wśród tłumów słuchających Jezusa odezwały się głosy: «Ten prawdziwie jest prorokiem». Inni mówili: «To jest Mesjasz». «Ale – mówili drudzy – czyż Mesjasz przyjdzie z Galilei? Czyż Pismo nie mówi, że Mesjasz będzie pochodził z potomstwa Dawidowego i z miasteczka Betlejem, skąd był Dawid?» I powstał w tłumie rozłam z Jego powodu. Niektórzy chcieli Go nawet pojmać, lecz nikt nie podniósł na Niego ręki. Wrócili więc strażnicy do arcykapłanów i faryzeuszy, a ci rzekli do nich: «Czemu go nie pojmaliście?» Strażnicy odpowiedzieli: «Nigdy jeszcze nikt tak nie przemawiał jak ten człowiek». Odpowiedzieli im faryzeusze: «Czyż i wy daliście się zwieść? Czy ktoś ze zwierzchników lub faryzeuszy uwierzył w Niego? A ten tłum, który nie zna Prawa, jest przeklęty». Odezwał się do nich jeden spośród nich, Nikodem, ten, który przedtem przyszedł do Niego: «Czy Prawo nasze potępia człowieka, zanim go wpierw nie przesłucha i nie zbada, co on czyni?» Odpowiedzieli mu: «Czy i ty jesteś z Galilei? Zbadaj i zobacz, że żaden prorok nie powstaje z Galilei». I rozeszli się – każdy do swego domu.

fb share button

Kilka słów o słowie 2024-03-18

Jezus udał się na Górę Oliwną, ale o brzasku zjawił się znów w świątyni. Cały lud schodził się do Niego, a On, usiadłszy, nauczał ich. Wówczas uczeni w Piśmie i faryzeusze przyprowadzili do Niego kobietę, którą dopiero co pochwycono na cudzołóstwie, a postawiwszy ją pośrodku, powiedzieli do Niego: «Nauczycielu, tę kobietę dopiero co pochwycono na cudzołóstwie. W Prawie Mojżesz nakazał nam takie kamienować. A Ty co powiesz?» Mówili to, wystawiając Go na próbę, aby mieli o co Go oskarżyć. Lecz Jezus, schyliwszy się, pisał palcem po ziemi. A kiedy w dalszym ciągu Go pytali, podniósł się i rzekł do nich: «Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci w nią kamieniem». I powtórnie schyliwszy się, pisał na ziemi. Kiedy to usłyszeli, jeden po drugim zaczęli odchodzić, poczynając od starszych, aż do ostatnich. Pozostał tylko Jezus i kobieta stojąca na środku. Wówczas Jezus, podniósłszy się, rzekł do niej: «Kobieto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił?» A ona odrzekła: «Nikt, Panie!» Rzekł do niej Jezus: «I Ja ciebie nie potępiam. Idź i odtąd już nie grzesz».

fb share button

Kilka słów o słowie 2024-03-17

Wśród tych, którzy przybyli, aby oddać pokłon Bogu w czasie święta, byli też niektórzy Grecy. Oni więc przystąpili do Filipa, pochodzącego z Betsaidy Galilejskiej, i prosili go, mówiąc: «Panie, chcemy ujrzeć Jezusa». Filip poszedł i powiedział Andrzejowi. Z kolei Andrzej i Filip poszli i powiedzieli Jezusowi. A Jezus dał im taką odpowiedź: «Nadeszła godzina, aby został otoczony chwałą Syn Człowieczy. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeśli ziarno pszenicy, wpadłszy w ziemię, nie obumrze, zostanie samo jedno, ale jeśli obumrze, przynosi plon obfity. Ten, kto kocha swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne. Kto zaś chciałby Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec. Teraz dusza moja doznała lęku i cóż mam powiedzieć? Ojcze, wybaw Mnie od tej godziny. Ależ właśnie dlatego przyszedłem na tę godzinę. Ojcze, wsław imię Twoje!» Wtem rozległ się głos z nieba: «Już wsławiłem i jeszcze wsławię». Stojący tłum to usłyszał i mówił: «Zagrzmiało!» Inni mówili: «Anioł przemówił do Niego». Na to rzekł Jezus: «Głos ten rozległ się nie ze względu na Mnie, ale ze względu na was. Teraz odbywa się sąd nad tym światem. Teraz władca tego świata zostanie wyrzucony precz. A Ja, gdy zostanę nad ziemię wywyższony, przyciągnę wszystkich do siebie». To mówił, oznaczając, jaką śmiercią miał umrzeć.

fb share button

Kilka słów o słowie 2024-03-16

Wśród tłumów słuchających Jezusa odezwały się głosy: «Ten prawdziwie jest prorokiem». Inni mówili: «To jest Mesjasz». «Ale – mówili drudzy – czyż Mesjasz przyjdzie z Galilei? Czyż Pismo nie mówi, że Mesjasz będzie pochodził z potomstwa Dawidowego i z miasteczka Betlejem, skąd był Dawid?» I powstał w tłumie rozłam z Jego powodu. Niektórzy chcieli Go nawet pojmać, lecz nikt nie podniósł na Niego ręki. Wrócili więc strażnicy do arcykapłanów i faryzeuszy, a ci rzekli do nich: «Czemu go nie pojmaliście?» Strażnicy odpowiedzieli: «Nigdy jeszcze nikt tak nie przemawiał jak ten człowiek». Odpowiedzieli im faryzeusze: «Czyż i wy daliście się zwieść? Czy ktoś ze zwierzchników lub faryzeuszy uwierzył w Niego? A ten tłum, który nie zna Prawa, jest przeklęty». Odezwał się do nich jeden spośród nich, Nikodem, ten, który przedtem przyszedł do Niego: «Czy Prawo nasze potępia człowieka, zanim go wpierw nie przesłucha i nie zbada, co on czyni?» Odpowiedzieli mu: «Czy i ty jesteś z Galilei? Zbadaj i zobacz, że żaden prorok nie powstaje z Galilei». I rozeszli się – każdy do swego domu.

fb share button

Rekolekcje Wielkopostne 2024 – "Ile Kościoła w Kościele?" – Bp Artur Ważny – Odcinek 9

Jedenastu. Za tym słowem kryje się zdrada, rozproszenie, wstyd, kradzież, samobójstwo. Jezus nie rezygnuje z uczniów, tak jak nie rezygnuje z nas. Wystarczy mu jedenastu. Taki Kościół niedokończony, zawstydzony, nie do końca wierzący. Wystarczy "jedenastu", żeby posłać ich na cały świat, głosić Dobrą Nowinę, zmieniać historię.

fb share button

Rekolekcje Wielkopostne 2024 – "Ile Kościoła w Kościele?" – Bp Artur Ważny – Odcinek 8

"Niewiasto, oto syn Twój. Oto Matka twoja".

Maryja i Kościół są matką i matkami: Maryja zrodziła głowę ciału, Kościół rodzi ciało głowie.

Kościół potrzebuje Maryi, aby na nowo odkryć swoje kobiece oblicze, być bardziej podobnym do Niej. Jaki ma być Kościół, który jest macierzyński?

fb share button

Rekolekcje Wielkopostne 2024 – "Ile Kościoła w Kościele?" – Bp Artur Ważny – Odcinek 7

Kościół jest pojednaną różnorodnością w Duchu Świętym. Różnorodność darów jest bogactwem, jest zamierzona przez Boga, choć dziś wydaje się – także w polskim Kościele – czymś bardzo trudnym.

Pragnijmy jedności Kościoła, w którym Bóg chce nas jednoczyć w różnorodności darów.

fb share button

Grób/kamień/idźcie - Homilia z Wigilii Paschalnej

Gdy minął szabat, Maria Magdalena, Maria, matka Jakuba, i Salome nakupiły wonności, żeby pójść namaścić Jezusa. Wczesnym rankiem w pierwszy dzień tygodnia przyszły do grobu, gdy słońce wzeszło. A mówiły między sobą: «Kto nam odsunie kamień z wejścia do grobu?». Gdy jednak spojrzały, zauważyły, że kamień został już odsunięty, a był bardzo duży. Weszły więc do grobu i ujrzały młodzieńca, siedzącego po prawej stronie, ubranego w białą szatę; i bardzo się przestraszyły. Lecz on rzekł do nich: «Nie bójcie się! Szukacie Jezusa z Nazaretu, ukrzyżowanego; powstał, nie ma Go tu. Oto miejsce, gdzie Go złożyli. A idźcie, powiedzcie Jego uczniom i Piotrowi: „Podąża przed wami do Galilei, tam Go ujrzycie, jak wam powiedział”».

fb share button

Pogarda - Homilia wielkopiątkowa

Potem Jezus, świadom, że już wszystko się dokonało, aby się wypełniło Pismo, rzekł: Pragnę. Stało tam naczynie pełne octu. Nałożono więc na hizop gąbkę nasączoną octem i do ust Mu podano. A gdy Jezus skosztował octu, rzekł: Dokonało się! I skłoniwszy głowę, oddał ducha.

Pogarda wobec Boga, który jest w drugim człowieku. Pogarda wobec tych, którym powinniśmy umywać nogi. Pogarda wobec tych, którzy cierpią i chorują. Pogarda wobec żony i męża, wobec rodziców, dzieci, nauczycieli i wychowawców. Pogarda wobec drugiego człowieka - to oszpeciło Jezusa! To Go dziś zabiło - pogarda!

fb share button

Czas ze Słowem - ks. Michał Olszewski SCJ - Odcinek 5

Dziś piąte spotkanie ze Słowem. To czas, kiedy w prosty sposób będziemy uczyli się słuchania tego, co Bóg chce do nas powiedzieć poprzez swoje Słowo. Zapraszamy – bądźcie z nami.

fb share button