"Małżeństwa mieszane"

Środa, XXV Tydzień Zwykły, rok I, Ezd 9,5-9

Ja Ezdrasz w czasie ofiary wieczornej podniosłem się z upokorzenia mojego i w rozdartej szacie i płaszczu upadłem na kolana, wyciągnąłem ręce moje do Pana Boga i rzekłem: „Boże mój! Bardzo się wstydzę, Boże mój, podnieść twarz do Ciebie, albowiem przestępstwa nasze wzrosły powyżej głowy, a wina nasza sięga aż do nieba. Od dni ojców naszych aż po dziś dzień ciąży na nas wielka wina. My, królowie nasi, kapłani nasi, zostaliśmy wydani za nasze przestępstwa pod władzę królów krain tych pod miecz, w niewolę, na złupienie i na publiczne pośmiewisko, jak to się dziś zdarza. A teraz ledwo co na chwilę przyszło zmiłowanie, od Pana Boga naszego, przez to, że pozostawił nam garstkę ocalonych, że w swoim miejscu świętym dał nam dach nad głową, że Bóg nasz rozjaśnił oczy nasze i że pozwolił nam w niewoli naszej trochę odetchnąć, bo przecież jesteśmy niewolnikami. Ale w niewoli naszej nie opuścił nas Bóg nasz, lecz dał nam znaleźć względy u królów perskich, pozwalając nam odżyć, byśmy mogli wznieść dom Boga naszego i odbudować jego ruiny, oraz dając nam ostoję w Judzie i Jerozolimie”.

 

Rozmowa z kimś, kto chce dowiedzieć się czegoś więcej na temat wiary i religii, jest wyjątkowym przywilejem. Daje bowiem możliwość podzielenia się tym, co dla człowieka wierzącego jest istotną częścią jego życia i wyznawanego systemu wartości, oraz  pokazania konsekwencji i wpływu, jakie wiara ma czy mieć powinna na nasze wybory i postępowanie.

Ezdrasz jako człowiek wybitnie religijny również taki dialog prowadził, starając się wskazywać na występki, które nie były zgodne z Prawem Bożym. Widząc społeczność, w której żył, czuł się przygnębiony i rozczarowany brakiem wierności i lekceważeniem niektórych praktyk religijnych. W dzisiejszym czytaniu wskazuje na niebezpieczeństwa wynikające z tzw. małżeństw mieszanych, czyli zawieranych między Żydami a poganami.

W dzisiejszym społeczeństwie, kiedy tak mocno podkreśla się prawa jednostki, a nawet stawia się żądania uznania przez normy prawne tzw. „małżeństw jednopłciowych”, wielu z nas może odczuwać podobną niepewność i niepokój związany z kierunkiem zmian w otaczającym nas świecie, które to zmiany stoją w sprzeczności z bliskimi nam, ludziom wierzącym, wartościami. Tym bardziej godne uwagi są konsekwencje upadku obyczajów, na które wskazuje Ezdrasz w tym czytaniu, bo przypominają one, by prowadząc dialog i szanując obyczaje i prawa innych, samemu pozostawać wiernym Bogu i własnym wartościom oraz pokazywać tam gdzie to możliwe ich wyższość i prawdziwość.