"Fasolka"

Czwartek, Uroczystość Św. Wojciecha, rok I, J 12,24-26

A kto by chciał Mi służyć, niech idzie na Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec.
 
      Zawsze, gdy słyszałem tę Ewangelię, zastanawiałem się, o co chodzi z tym obumarłym ziarnem. Jak to musi obumrzeć, aby mogło wydać plon? Na chłopski rozum, jak ziarno obumrze, to chyba już nic z niego nie ma szansy wyrosnąć! Ale właśnie tak nie jest.

    Dobrze to widać na przykładzie ziarna fasoli. Jak położycie taką fasolkę w wodzie, to po pewnym czasie wypuści ona małą łodygę, potem listek, potem z ziarenka wyjdzie mały korzonek, a potem samo ziarenko zacznie znikać, przekształcając się w nową roślinę, która kiedyś wyda nowe fasolki. Czyli samo ziarno znika – obumiera, a powstaje nowa roślina. Życie chrześcijanina który chce służyć Panu Jezusowi jest bardzo podobne do naszej fasolki.

     Kiedy zaczynamy podążać drogą  Pana Jezusa i pragniemy Mu służyć,  to skorupa naszych słabości i grzechów zaczyna pękać. Wypuszczamy najpierw mały listek, a potem rośniemy w górę, aż do nieba! Niech nasze życie będzie służeniem  Panu Jezusowi obecnemu w innych ludziach. Im bardziej będziemy tym ludziom pomagać, tym bardziej będziemy wzrastać w miłości i będziemy przynosić plon obfity.