"Mieszkanie Boga" widziane z Góry Błogosławieństw

Wtorek, XXIX Tydzień Zwykły, rok II, Ef 2,12-22


On, który obie części [ludzkości] uczynił jednością, bo zburzył rozdzielający je mur - wrogość. W swym ciele pozbawił On mocy Prawo przykazań, wyrażone w zarządzeniach, aby z dwóch [rodzajów ludzi] stworzyć w sobie jednego nowego człowieka, wprowadzając pokój, i [w ten sposób] jednych, jak i drugich znów pojednać z Bogiem w jednym Ciele przez krzyż, w sobie zadawszy śmierć wrogości. A przyszedłszy zwiastował pokój wam, którzyście daleko, i pokój tym, którzy blisko, bo przez Niego jedni i drudzy w jednym Duchu mamy przystęp do Ojca. A więc nie jesteście już obcymi i przychodniami, ale jesteście współobywatelami świętych i domownikami Boga - zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, gdzie kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus. W Nim zespalana cała budowla rośnie na świętą w Panu świątynię, w Nim i wy także wznosicie się we wspólnym budowaniu, by stanowić mieszkanie Boga przez Ducha.

 

       Właśnie siedzę na Górze Błogosławieństw - w miejscu, w ktorym Chrystus-Nowy Mojzesz daje Nowemu Izraelowi nowe-prawo. W ten sposob w Chrystusie dokonuje sie pojednanie starego i nowego Prawa, starego i nowego Izraela. Pojednanie z jednym Ojcem. Z góry rozciąga się przepiekny widok lśniącej od słońca tafli Jeziora Galilejskiego. Ten obraz przywołuje w pamięci wszystkie biblijne sceny związane z Apostołami: powołanie, burza na jeziorze, rozmnożenie chleba czy w końcu spotkanie ze Zmartwychwstałym.

       Patrząc na to miejsce, dotykając ciepłej wody jeziora inaczej się rozumie Pawłowe słowa: "jesteście zbudowani na fundamencie Apostołów". Zachwycony tym widokiem wracam do lektury błogosławieństw: "błogosławieni ubodzy w duchu, bo do nich należy królestwo niebieskie". Szczęśliwi ubodzy aż do konieczności żebrania, bo w nich jest miejsce, żeby wypełnił ich Bóg. Czy to nie to samo,co mówi dzisiaj Paweł: "jesteś mieszkaniem Boga przez Ducha"? Tutaj - w Ziemi Świętej - człowiek faktycznie staje się całkiem ubogi, wyciąga puste ręce i błaga: daj mi, Panie, Siebie - uczyń mnie mieszkaniem dla Siebie. Spontanicznie rodzi się modlitwa: "Moje serce niech się stanie tak piękne, jak ogród na Górze Błogosławieństw, niech się stanie Ziemia Święta, w której inni doświadczą Twojej obecności".