„Szukanie sprawiedliwości”

Środa, XXVIII Tydzień Zwykły, rok I, Łk 11,42-46

Czy myślisz, człowiecze, co osądzasz tych, którzy się dopuszczają takich czynów, a sam czynisz to samo, że ty unikniesz potępienia Bożego? A może gardzisz bogactwem dobroci, cierpliwości i wielkoduszności Jego, nie chcąc wiedzieć, że dobroć Boża chce cię przywieść do nawrócenia? Oto przez swoją zatwardziałość i serce nieskłonne do nawrócenia skarbisz sobie gniew na dzień gniewu i objawienia się sprawiedliwego sądu Boga, który odda każdemu według uczynków jego: tym, którzy przez wytrwałość w dobrych uczynkach szukają chwały, czci i nieśmiertelności - życie wieczne; tym zaś, którzy są przekorni, za prawdą pójść nie chcą, a oddają się nieprawości - gniew i oburzenie. Ucisk i utrapienie spadnie na każdego człowieka, który dopuszcza się zła, najpierw na Żyda, a potem na Greka. Chwała zaś, cześć i pokój spotka każdego, kto czyni dobrze - najpierw Żyda, a potem Greka. Albowiem u Boga nie ma względu na osobę.

 

Sprawiedliwość Boża, ale i sprawiedliwość ludzka nakazuje rozliczenie się z jakiegokolwiek czynu, który może być postrzegany jako niesprawiedliwy.Łatwo jest oceniać drugiego, trudniej jednak jest stawiać sobie samemu podobne wymagania. W tym czytaniu słyszymy wołanie św. Pawła o świadomość, że należy żyć w taki sposób, aby pozostawać uczciwym wobec siebie, wobec innych i nade wszystko wobec Boga. To Jemu powinniśmy pozostawić osąd, wierząc że On jest sprawiedliwym sędzią ludzkich czynów, a my z naszej strony powołani jesteśmy do uczciwego życia.

Odnajduję w tym czytaniu także zachętę do nazywania rzeczy po imieniu, a więc mówienia o tym, co jest obiektywnie dobre, a co jest złe. Nie znaczy to bynajmniej, że stawiam siebie w roli sędziego w stosunku do kogokolwiek.

Za niecałe dwa miesiące, ósmego grudnia rozpoczniemy Rok Miłosierdzia. To wołanie papieża Franciszka do współczesnych nam, by kierować się tak, jak Bóg w stosunku do człowieka, miarą miłosierdzia w naszych ludzkich relacjach, szczególnie wobec tych, którzy niesprawiedliwie nas osądzają.