Aby dnia nie przeżyć głupio

Wtorek, XXVIII Tydzień Zwykły, rok I, Łk 11,37-41

Pewien faryzeusz zaprosił Jezusa do siebie na obiad. Poszedł więc i zajął miejsce za stołem. Lecz faryzeusz, widząc to, wyraził zdziwienie, że nie obmył wpierw rąk przed posiłkiem. Na to rzekł Pan do niego: Właśnie wy, faryzeusze, dbacie o czystość zewnętrznej strony kielicha i misy, a wasze wnętrze pełne jest zdzierstwa i niegodziwości. Nierozumni! Czyż Stwórca zewnętrznej strony nie uczynił także wnętrza? Raczej dajcie to, co jest wewnątrz, na jałmużnę, a zaraz wszystko będzie dla was czyste.

    Pierwszym bowiem odruchem serca powinno być oddanie chwały Bogu, którego możemy rozpoznać w tym,co stworzył. Konsekwencją postawy niegodnej stworzenia wobec Stwórcy jest oddawanie czci boskiej różnym widzialnym bożkom. Apostoł stwierdza: „Podając się za mądrych, stali się głupimi” (por. Rz 1, 22). Oczywiście nie chodzi tu tylko o „nich”, ale oczywiście ta głupota grozi każdemu z nas.
      Jezus zarzuca „nierozumność” elitom intelektualnym i duchowym narodu (uczonym w Piśmie i faryzeuszom): „Nierozumni! Czyż Stwórca zewnętrznej strony nie uczynił także wnętrza? Raczej dajcie to, co jest wewnątrz, na jałmużnę, a zaraz wszystko będzie dla was czyste” (Łk 11,40-41). O co chodzi? O dwa wymiary; o to, co na zewnątrz i o to, co wewnątrz. Misa i kielich służą do jedzenia i picia. Wiele spośród 613 przykazań odnosiło się do sposobu przyrządzania i spożywania posiłków. Chodziło o uczynienie pomostu pomiędzy tym, co zwykłe, fizyczne, codzienne, a tym, co duchowe i boskie. Jakże jednak łatwo dbałością o szczegóły rytuału zastąpić to, co naprawdę istotne. Tak stało się w życiu faryzeuszów i uczonych w Piśmie. Jezus widział ich brak miłosierdzia, niezwykłe wymagania i przepaść, jaką wykopali względem bliźnich. Nie można tej przepaści zasypać pustym rytuałem, trzeba czynów miłosiernych, trzeba podzielić się szczerze, dobrowolnie, ze względu na Boga tym, co się ma w misie i kielichu – dać jałmużnę.
     Głupotą jest więc skupianie się na zewnętrznych, nawet pobożnych szczegółach życia, wymaganie ich od innych, czy udawanie pobożnych, kiedy nie ma to przełożenia na czyny miłości i miłosierdzia. Kiedy człowiek daje bezinteresownie ze swojej misy i kielicha, jest podobny do Boga, do Chrystusa, który sprawił, że On sam stał się Pokarmem i Napojem czyli wnętrzem naszych świętych naczyń. Mądrość karmi samą sobą. Mądry karmi innych i siebie w każdym czasie, bo porzucił głupotę, oddał prawdziwie chwałę Bogu w stworzeniu, w bliźnim. Patronka dnia dzisiejszego, św. Teresa z Avila, powiedziała: „Kto Boga posiadł, ma szczęścia zdrój: Bóg sam wystarcza (Solo Dios basta)!"

Fot. sxc.hu