Ale czy na pewno?

Poniedziałek, 2 Niedziela Wielkanocna, czyli Miłosierdzia Bożego, rok I, J 3,1-8

Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi powtórnie, nie może ujrzeć królestwo Bożego. Nikodem powiedział do Niego: Jakżeż może się człowiek narodzić będąc starcem? Czyż może powtórnie wejść do łona swej matki i narodzić się? Jezus odpowiedział: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego. To, co się z ciała narodziło, jest ciałem, a to, co się z Ducha narodziło, jest duchem. Nie dziw się, że powiedziałem ci: Trzeba wam się powtórnie narodzić. Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża. Tak jest z każdym, który narodził się z Ducha.

 

 

          W dzisiejszej ewangelii słyszymy, jak Nikodem wyznaje wiarę w Jezusa: „Ten przyszedł do Niego nocą i powiedział Mu: Rabbi, wiemy, że od Boga przyszedłeś jako nauczyciel. Nikt bowiem nie mógłby czynić takich znaków, jakie Ty czynisz, gdyby Bóg nie był z Nim.” Z drugiej strony wątpił, jak to możliwe, żeby ktoś się powtórnie narodził. Możemy powiedzieć, że wierzył i nie wierzył. W to, co był w stanie wyjaśnić rozumem, to wierzył, jednak to, czego rozumem nie mógł w najmniejszym stopniu ogarnąć, odrzucał od siebie.

             A jak jest z nami? Wydaje nam się, że wierzymy. Wiemy, że Bóg jest Wszechmocny, że nas kocha, że wszystko może itd., itd. Ale czy na pewno jest w stanie nam pomóc w naszym dość zagmatwanym życiu. Przecież już tyle razy próbowałem coś w życiu zmienić i nic z tego nie wyszło. Więc tak do końca ciężko mi uwierzyć, że może On mi pomóc.

            Kochani, jeżeli nie On, to kto nam pomoże. Wystarczy się cofnąć myślami do wydarzeń Wielkiego Tygodnia i jeszcze raz zadać sobie to pytanie: „Ale czy na pewno…?”