Antyświadectwo

Wtorek, VII Tydzień Zwykły, rok II, Jk 4,1-10

Modlicie się, a nie otrzymujecie, bo się źle modlicie, starając się jedynie o zaspokojenie swych żądz. Cudzołożnicy, czy nie wiecie, że przyjaźń ze światem jest nieprzyjaźnią z Bogiem? Jeżeli więc ktoś zamierzałby być przyjacielem świata, staje się nieprzyjacielem Boga. A może utrzymujecie, że na próżno Pismo mówi: Zazdrośnie pożąda On ducha, którego w nas utwierdził? Daje zaś tym większą łaskę: Dlatego mówi: Bóg sprzeciwia się pysznym, pokornym zaś daje łaskę. Bądźcie więc poddani Bogu, przeciwstawiajcie się natomiast diabłu, a ucieknie od was. Przystąpcie bliżej do Boga, to i On zbliży się do was. Oczyśćcie ręce, grzesznicy, uświęćcie serca, ludzie chwiejni! Uznajcie waszą nędzę, smućcie się i płaczcie. Śmiech wasz niech się obróci w smutek, a radość w przygnębienie. Uniżcie się przed Panem, a wywyższy was.

Bolesne doświadczenie pobożności, która nie przekłada się na życie, ale staje się antyświadectwem, jest jednym z trudniejszych wyzwań dla Kościoła. Ostatnio poprosiłem o pomoc dla biednych dzieci... Otrzymałem połamane zabawki i stare ubrania. Takie to przykre. Szczególnie wtedy, gdy takie "prezenty" dają ludzie z pierwszych ławek.