Autentyczność

Sobota, X Tydzień Zwykły, rok II, Mt 5,33-37

Jezus powiedział do swoich uczniów: «Słyszeliście, że powiedziano przodkom: „Nie będziesz fałszywie przysięgał, lecz dotrzymasz Panu swej przysięgi”. A Ja wam powiadam: Wcale nie przysięgajcie – ani na niebo, bo jest tronem Boga; ani na ziemię, bo jest podnóżkiem stóp Jego; ani na Jerozolimę, bo jest miastem wielkiego Króla. Ani na swoją głowę nie przysięgaj, bo nawet jednego włosa nie możesz uczynić białym albo czarnym. Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi».

 

Autentyczne życie. Życie w prawdzie, którą jest Chrystus. Życie na Drodze, którą jest Chrystus. Życie w Miłości, którą jest Chrystus – nie potrzebuję dodatkowego zabezpieczenia. Prawdziwie przeżywane życie nie potrzebuje powoływania się na cokolwiek, bo samo w sobie jest wiarygodne dla innych.

Kiedy mamy czyste serce wypełnione Jezusem z Nazaretu – Miłością, wtedy nasze "tak" zawsze znaczy "tak", a "nie" zawsze znaczy "nie". Wtedy nie potrzebujemy powoływać się na większe rzeczy. Wtedy codziennie świadczymy naszym życiem o Jezusie, a kiedy jesteśmy tylko teoretykami wiary i nasze życie rozmija się z miłością, wtedy będziemy próbowali "podpierać się" autorytetem Boga, rzeczy wyższych, dodatkowych... Podobnie jak w banku, kiedy bierzemy kredyt i nie jesteśmy wiarygodni, potrzebujemy żyrantów, zastawów hipotecznych etc...

Niech wasza mowa będzie: "Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi". Niech wasze życie tętni miłością. Miłością autentyczną, niezafałszowaną, niewiarygodną, podejrzaną. Kiedy porzucamy wszystko inne, poza PRAWDĄ, słowa często bywają zbyteczne, bo nasze życie stanowi sedno chrześcijaństwa na wzór zasady św. Franciszka z Asyżu: "Idźcie i ewangelizujcie. A jeśli to konieczne, również słowem". A co nad PRAWDĘ jest, od Złego pochodzi, bo jest próbą kombinacji (często mataczenia na poparcie własnych interpretacji prawdy), dodawania czegoś więcej do czystej Drogi, Prawdy i Życia, jakim jest nasz Pan Jezus z Nazaretu.

Obym nigdy, Panie, nie musiał kombinować, lecz żył tak, aby ludzie, widząc moje życie, chwalili Boga, który jest w niebie. Wtedy "dodatki" poza "tak" i "dodatki" poza "nie" nie będą miały znaczenia.

"Więc żyjmy jak można najpiękniej,
Gdy piękne i szare są dni
Bo życie to skarb w naszych rękach,
I przez nas ma świat lepszym być...".