«Nie potrzebują lekarza zdrowi, ale ci, którzy się źle mają. Nie przyszedłem powołać do nawrócenia się sprawiedliwych, lecz grzeszników».
Balsam miłosierdzia
Jezus zobaczył celnika, imieniem Lewi, siedzącego na komorze celnej. Rzekł do niego: «Pójdź za Mną!» On zostawił wszystko, wstał i z Nim poszedł. Potem Lewi wydał dla Niego wielkie przyjęcie u siebie w domu; a był spory tłum celników oraz innych ludzi, którzy zasiadali z nimi do stołu. Na to szemrali faryzeusze i uczeni ich w Piśmie, mówiąc do Jego uczniów: «Dlaczego jecie i pijecie z celnikami i grzesznikami?» Lecz Jezus im odpowiedział: «Nie potrzebują lekarza zdrowi, ale ci, którzy się źle mają. Nie przyszedłem powołać do nawrócenia się sprawiedliwych, lecz grzeszników».
Przeczytałem kiedyś ciekawą myśl: „Kościół to nie muzeum dla świętych, ale szpital dla grzeszników”. W podobnym duchu wypowiada się również papież Franciszek, który o Kościele mówi, że jest szpitalem polowym. Kościół ma leczyć, ma pomagać tym wszystkim, którzy kroczą ku świętości.
„Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają” – to słowa samego Jezusa, który pragnie, aby w Jego Kościele znaleźli się wszyscy: ci uzdrowieni, i ci, którzy potrzebują lekarza i lekarstw.
Kościół nie jest tylko dla idealnych, świętych ludzi, ale dla tych, którzy dążą do świętości. Kościół niekiedy jest szpitalem, który opatruje rany grzechów i namaszcza je balsamem miłosierdzia.
Pozostaw odpowiedź