Beatyfikacja33 - Ogólnopolskie Rekolekcje - Dzień 11

Przed rozpoczęciem rozważania:

Wycisz swój umysł i swoje serce. Duchowe wyciszenie jest naszą otwartością na łaskę. Modlitwę do Ducha Świętego postaraj się odmówić spokojnie i powoli, wczuwając się sercem w każde ze zdań.

 

Modlitwa do Ducha Świętego

Duchu Święty, przyjdź,
oświeć mrok umysłu,
porusz moje serce,
pokaż drogę do Jezusa,
pomóż pełnić wolę Ojca,
Duchu Święty, przyjdź.
Maryjo, któraś najpełniej
przyjęła słowo Boże,
prowadź mnie.
Duchu Święty, przyjdź!

 

Akt zawierzenia rekolekcji świętemu Józefowi    

Święty Józefie, któremu Dobry Bóg zawierzył opiekę nad Jezusem i Maryją, zawierzam dziś tobie te rekolekcje i proszę cię w imię twojej miłości do Jezusa i Maryi: opiekuj się mną i wszystkimi, którzy te rekolekcje przeżywają, strzeż nas na drodze do Niepokalanego Serca Maryi, wyproś nam u Dobrego Boga łaskę świadomego i głębokiego poświęcenia się Sercu Twojej Umiłowanej Oblubienicy, Maryi, abyśmy oddając się Jej całkowicie, znaleźli się w bezpiecznym schronieniu Jej Niepokalanego Serca, które jest dla nas wielkim darem Ojca, Syna i Ducha Świętego. Amen.

Jezu, Maryjo, Józefie – oświecajcie nas, pomagajcie nam, ratujcie nas. Amen

 

ROZWAŻANIE DNIA:
„WPROWADZAM NIEPRZYJAŹŃ MIĘDZY CIEBIE A NIEWIASTĘ, MIĘDZY POTOMSTWO TWOJE, A POTOMSTWO JEJ: ONO ZMIAŻDŻY CI GŁOWĘ, A TY ZMIAŻDŻYSZ MU PIĘTĘ”

 

Od samego początku Bóg zapowiada zwycięstwo Maryi oraz Jej potomstwa nad wszelkim złem.
Kiedy Maryja wypowiada w Fatimie słowa: Na koniec Moje Niepokalane Serce zwycięży – nie mówi nic nowego: Bóg już to powiedział w Księdze Rodzaju.

Wielka walka
Słowo z Księgi Rodzaju nie tylko zapowiada zwycięstwo. To słowo OBJAWIA WALKĘ.

Całkowite zwycięstwo Maryi nad szatanem dokonało się w Jezusie, który nas odkupił na krzyżu.

Całkowite zwycięstwo Maryi nad szatanem dokonuje się w każdym, kto poświęca się Jej Niepokalanemu Sercu.

„Wchodząc” do Serca Maryi, stajesz się dziedzicem obietnicy Jej zwycięstwa. Jednocześnie wchodzisz w sam środek WIELKIEJ WALKI.

TOTUS TUUS! TOTA TUA![34] – to zawołanie potomstwa Niewiasty, które ma zapewnione zwycięstwo.

 

 LEKTURA DUCHOWA

 

1.  Z NAUCZANIA KSIĘDZA PRYMASA STEFANA WYSZYŃSKIEGO:

„I oto jest Wzór. Wszystka piękna jesteś, Maryjo! Ten Ideał musi jasno stanąć przed człowiekiem, który odtąd będzie go nieustannie pragnął. Dlatego mądry i dobry Bóg pokazał zawstydzonej i upokorzonej Ewie Niewiastę. Wszak Ewa była pierwszą kobietą na ziemi, matką wszystkich żyjących. Trzeba więc było dodać jej ducha i obudzić ambicję.

Ciekawe, dlaczego Bóg, Ojciec Niebieski, nie pokazał w raju od razu Chrystusa, Męża doskonałego. Dlaczego nie powiedział: On zwycięży! Tylko: Ona zetrze głowę twoją. Ona, Niewiasta!

Bóg lubi równowagę. Teologia uczy, że człowiek zgrzeszył w głowie, to znaczy w Adamie. Gdyby Adam nie poddał się pokusie, prawdopodobnie nie byłoby grzechu pierworodnego. Mógłby mieć dużą satysfakcję, gdyby zwyciężył pokusę. Tymczasem okazał się nawet nie bardzo uczciwym i rzetelnym, bo winę składał na żonę: to nie ja, to ona!

Trzeba więc było stanąć w obronie upokorzonej kobiety. Ktoś musi przywrócić równowagę. Przywraca ją Ojciec i Stwórca obojga: pokazujesz na Ewę, człowieku mocny? Ona ci wprawdzie podała owoc, ale ty zjadłeś! A gdzie miałeś własny rozum, przedstawicielu mocnej płci? Więc nie ty, ale ona zetrze głowę węża.

Znamienne jest to Ona. Zapewne, egzegeci nieraz będą nam tłumaczyć: Ona lub Ono, zależnie od przekładu. Ale jeżeli nawet przetłumaczy się Ono, to jako Owoc Jej żywota. Czy więc tak czy inaczej się powie, na jedno wychodzi. Ostatecznie potrzebna była Kobieta, aby narodził się z Niej Chrystus, Bóg nasz. Bo nie inaczej miało się stać, tylko właśnie tą drogą, z pomocą Służebnicy Pańskiej.

Otucha wstąpiła w Ewę! Ale wstąpiła również i w całą ludzkość. Nadzieja prze- niknęła świat i dzieje. Prorocy będą raz po raz pokazywali: Oto Dziewica pocznie i porodzi Syna, i nazwą imię jego Emmanuel, czyli Bóg z nami (Iz 7,14). Proroctwa będą przypominały wizję rajską, ukazaną przez Boga”[35].

 

2.  Z TRAKTATU ŚW. LUDWIKA MARII GRIGNION DE MONTFORT

Na koniec Maryja musi być groźna jak zbrojne zastępy, straszna jak wojsko gotowe do boju przeciw szatanowi i jego wspólnikom, głównie w owych czasach ostatnich, gdyż szatan, wiedząc dobrze, że mało, o wiele mniej niż kiedykolwiek pozostaje czasu, by gubić dusze, będzie codziennie podwajać swe wysiłki i zakusy. Wznieci więc on okrutne prześladowanie i pocznie zastawiać straszne zasadzki na wierne sługi i na prawdziwe dzieci Maryi, które mu o wiele trudniej pokonać niż innych.

[…] Do tych właśnie ostatnich i okrutnych prześladowań szatana, co wzmagać się będą z dnia na dzień aż do przyjścia Antychrysta, odnosi się głównie owa pierwsza i sławna przepowiednia i owo przekleństwo, które Bóg rzucił na węża w raju ziemskim.

Warto je tu wytłumaczyć na chwałę Najświętszej Dziewicy, dla zbawienia Jej dzieci i ku zawstydzeniu szatana. „Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a Niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo Jej. Ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę”[36].

 

3. Z KSIĄŻKI DR. EMILA NEUBERTA PT. MÓJ IDEAŁ – JEZUS, SYN MARYI: 

Moje posłannictwo i twoje posłannictwo
Maryja:
1.
  Synu mój, nakłoń ucha do tego, co ci powiem, i staraj się dobrze zrozumieć. Mam do objawienia ci tajemnicę, która nas oboje obchodzi.

2.  Jestem Królową Apostołów. Jestem nią nie tylko dlatego, że z macierzyńską miłością czuwałam nad pierwszymi apostołami, nie tylko dlatego, że ich następ- com wyjednywam obfitość owocu ich pracy i że beze mnie nie mogliby nic dobrego dla dusz uczynić, ale dlatego, że apostolstwo ich jest tylko ograniczoną cząstką apostolstwa powszechnego, które mnie najpierw powierzone zostało.

3.  To apostolstwo jest walką. Muszę każdą duszę wydrzeć szatanowi, aby ją przyprowadzić Jezusowi i Ojcu.
Kiedy uwodziciel pokonał naszych pierwszych rodziców, Bóg przepowiedział mu klęskę:
„Położę nieprzyjaźń między tobą i Niewiastą, między nasieniem twoim a nasieniem Jej. Ono zetrze głowę twoją” (Rdz 3, 14-15).
Starłam jego głowę już w chwili Niepokalanego Poczęcia swego. To zwycięstwo jednak było tylko początkiem całego nieskończonego szeregu zwycięstw. Muszę mu głowę ścierać aż do skończenia wieków. Jestem jego przeciwnikiem nieprzejednanym, straszniejszym od wojska całego, ustawionego w szyku bojowym.

4.   W walce o dusze zadawałam mu klęski od samych początków Kościoła Świętego. Zniszczyłam wszystkie herezje na świecie całym i niezliczonych grzeszników wprowadziłam na drogę zbawienia.
Bóg chciał, żeby działalność moja zwycięska ujawniała się coraz mocniej w po- chodzie wieków, i chce, żeby zabłysła dzisiaj z świetnością i siłą dotąd nie znaną.

5.  Wydaje się, jakoby szatan zwyciężył na świecie. Nie bój się: właśnie z powodu wzrastającej jego potęgi Bóg chce, żebym ukazała się jawniej dla starcia jego głowy. Czeka mnie ogromne zwycięstwo. Królestwo moje musi się rozszerzyć na całym świecie po to, żeby Królestwo Syna mego przyjść mogło w większej pełni. Ostatnia epoka Kościoła Św. będzie w całym znaczeniu moją epoką. Ukażą się cuda, zdziałane przeze mnie i dla mnie. Świat ujrzy szatana, zmiażdżonego piętą Niewiasty, tak jak jeszcze nigdy zmiażdżony nie był. Świat ujrzy Kościół Św. tak płodny, potężny i zdobywczy, jak nigdy nie był dotąd. Świat ujrzy Jezusa, królującego nad coraz większymi tłumami, i ci nawet, którzy Go z zaciekłością zwalczali, Panem Go swoim uznają i hołd Mu złożą.

6.  To jest mój udział w tajemnicy, którą chciałam objawić[37].

 

4. Z DZIENNIKÓW ALICJI LENCZEWSKIEJ:

[Jezus:]
“Niepokalane Serce Mojej Matki zwycięży. 
Ona jest Matką Kościoła, który zawsze jest święty niezależnie od grzechów i zdrady wielu dzieci Kościoła. Świętością Kościoła Ja jestem, Moi apostołowie, oddani słudzy Moi, którzy w ofierze męczeństwa są fundamentem i murem, i sklepieniem Świątyni Mojej. W niej jestem żywy i prawdziwy i w niej przez sługi Moje karmię dzieci Moje, przywracam życie i prowadzę do domu Ojca.

Cierpi Mój Kościół, jak Ja cierpiałem, poraniony jest i krwawi, jak Ja poraniony byłem i jak drogę na Golgotę znaczyłem Krwią Moją. I opluwany jest, i bezczeszczony, jak oplute i sponiewierane było Ciało Moje. I słania się, i upada, jak Ja pod brzemieniem krzyża, bo też niesie krzyż dzieci Moich poprzez lata i epoki. I podnosi się, i idzie ku zmartwychwstaniu przez golgotę i ukrzyżowanie jakże wielu świętych. Ale bramy piekielne go nie przemogą, bo mądrość i moc Ducha Bożego go prowadzi sercem i umysłem namiestnika Mojego na ziemi i wiernych jego współpracowników.

I nadchodzi świt i wiosna Świętego Kościoła, choć jest antykościół i jego założyciel antychryst. […]

Będzie dane oczyszczenie, które wydobędzie na światło Bożej Prawdy kłamstwa synów ciemności i każdy człowiek według własnej woli, w obliczu tej Prawdy będzie musiał wybrać królestwo Mojego Ojca albo oddanie siebie na wieczność ojcu kłamstwa. […]

Maryja jest Tą, przez którą idzie odrodzenie Kościoła Mojego, by zajaśniał pełnym blaskiem Bożej świętości.

Czas obecny wymaga od dzieci Prawdy heroicznej, wiary, nadziei i miłości. Trzeba rozpoznawać znaki czasu w świetle modlitwy i Słowa Bożego i wypełniać wezwania Mojej Matki i wezwania Mojego umiłowanego sługi Jana Pawła II, i modlić się, i pokutować w intencji ocalenia zagubionych dzieci Moich”[38].

 

5. Z ŻYCIA I ROZWAŻAŃ MATKI ELŻBIETY RÓŻY CZACKIEJ:

“Każdy człowiek ochrzczony w Kościele katolickim jest powołany do tego, by Pan Jezus zamieszkał w nim i wziął go w posiadanie swoje, by w nim żył, królował i panował. Pan Jezus pragnie i chce wziąć każdego człowieka w posiadanie swoje, i daje temu człowiekowi wszystkie po temu potrzebne łaski, ale musi Pan Jezus znaleźć w człowieku sprzymierzeńca, który razem z Nim walczy o to wzięcie siebie w posiadanie przez Boga-Człowieka. Walka jest długa, ciężka i krwawa, do- póki królowanie i panowanie Pana Jezusa nie ustalone i na dobre nie utrwalone. Później czuwanie stałe i porządkowanie do końca życia jest udziałem katolika. Im bardziej panowanie i królowanie Pana Jezusa się utrwala, tym większe szczęście i tym większy pokój i radość wśród walki. Im człowiek bardziej poddany i uległy Bogu jako swemu Panu i Stwórcy, tym bardziej sam Bóg zwycięża w duszy i daje światło i siły do walki”[39].

 

ŚWIATŁO: FATIMA oraz św. Jan Paweł II

W 1976 roku pewien kardynał podczas wystąpienia w Stanach Zjednoczonych wypowiedział bardzo mocne i prorocze słowa:
Stoimy dziś w obliczu największej konfrontacji, jaką kiedykolwiek przeżyła ludzkość. Nie przypuszczam, by szerokie kręgi społeczeństwa amerykańskiego ani najszersze kręgi wspólnot chrześcijańskich zdawały sobie z tego w pełni sprawę. Stoimy w obliczu ostatecznej konfrontacji między Kościołem a anty-Kościołem, Ewangelią a jej zaprzeczeniem. Ta konfrontacja została wpisana w plany Boskiej Opatrzności. To czas próby, w który musi wejść cały Kościół, a polski w szczególności. Jest to próba nie tylko naszego narodu i Kościoła. Jest to w pewnym sensie test na dwutysiącletnią kulturę i cywilizację chrześcijańską ze wszystkimi jej konsekwencjami: ludzką godnością, prawami osoby, prawami społeczeństw i narodów.

Tym kardynałem był KAROL WOJTYŁA.
Kilkanaście lat później, w liście do biskupa Fatimy Jan Paweł II napisał prorocze słowa: „ZANIM ZMROK ZAPADNIE NAD NASZĄ HISTORIĄ, BÓG ODRZUCONY I ODEPCHNIĘTY PRZEZ CZŁOWIEKA, PRZYGOTOWUJE MU SCHRONIENIE. TAK, JAK UCZYNIŁ NA KALWARII, TAK I TERAZ ZAWIERZA LUDZKOŚĆ MARYI, SWOJEJ I NASZEJ MATCE”.

 

WEZWANIE DNIA:

Rozważ dziś w sposób szczególny te słowa Pana Jezusa:
„Niepokalane Serce Mojej Matki zwycięży”. 
Wyobraź sobie Jezusa wypowiadającego te słowa do ciebie. Zobacz, z jaką mocą i spokojem to czyni. Zaczerpnij od Jezusa mocy i spokoju, płynących z całkowitego zaufania Maryi, której udzielona została obietnica całkowitego zwycięstwa. „Niepokalane Serce Mojej Matki zwycięży” – zachowaj te słowa w swoim sercu. Nie pozwól ich sobie wyrwać. Nawet jeśli nad światem zapadnie zmrok, który wprowadzi nas w doświadczenie ciemności – te słowa będą naszym światłem i nadzieją, która nas ocali.

 

ŚWIATŁO SŁOWA:
„Kto ma uszy, niechaj posłyszy, co mówi Duch do Kościołów. Zwycięzcy dam manny ukrytej i dam mu biały kamyk,
a na kamyku wypisane imię nowe,
którego nikt nie zna oprócz tego, kto [je] otrzymuje” 
(Ap 2,17)

 

MAŁY WIECZERNIK MODLITWY:
Słowo Boże mówi, że w chwili swojej największej walki Jezus „jeszcze usilniej się modlił” (Łk 22,44). Zwycięstwo rodzi się w modlitwie.
Znajdź dziś 5–15 minut na modlitwę osobistą w ciszy. Módl się tak, jak cię poprowadzi twoje serce. Możesz trwać w ciszy. Możesz rozmawiać z Jezusem, zadając konkretne pytania. Możesz zaprosić Maryję i modlić się w Jej obecności.
Czas osobistej modlitwy to najważniejszy czas tych rekolekcji.

 

NA KONIEC: „ZABIERZ SŁOWO!”
Wybierz z tego dnia jedno zdanie, myśl lub słowo, które najbardziej cię dotknęło, i rozważaj je w swoim sercu nieustannie aż do następnej medytacji.
Czyń tak jak Maryja, która „zachowywała te sprawy w swoim sercu i rozważała je”.

 

DZIĘKCZYNIENIE:
Podziękuj Panu Bogu, odmawiając trzykrotnie modlitwę:
CHWAŁA OJCU I SYNOWI I DUCHOWI ŚWIĘTEMU, JAK BYŁA NA POCZĄTKU TERAZ I ZAWSZE I NA WIEKI WIEKÓW, AMEN.

 

ŚWIADECTWO:

Od Kościoła trzymałam się z daleka...

Od Kościoła trzymałam się z daleka… Ja… Rozwiedziona kobieta z dwójką dzieci, do niedawna zachwycona radiestezją, bioenergoterapią, szukająca sensu życia w rozmaitych religiach i filozofiach. Od Kościoła katolickiego trzymałam się z daleka. Odeszłam od wiary po rozwodzie, kiedy poczułam, jakbym była odrzucona, wyklęta poprzez zerwanie przysięgi sprzed ołtarza.
Kiedy wprowadziłam się do starego domu, na strychu znalazłam stos „Rycerzy Niepokalanej”. Czytałam i czytałam, zwłaszcza świadectwa. Czułam, że moje serce jest dotykane z ogromną czułością.
Ktoś podarował mi „Dzienniczek” Siostry Faustyny. Pojawiło się pragnienie modlitwy. Zaczęłam od jednego „Zdrowaś Mario”, stopniowo doszłam do dziesiątki, później do całej tajemnicy.
Lawirowałam pomiędzy Bogiem, a dalszym praktykowaniem wróżb i bioenergoterapii. Wiedziałam, że nie mogę dłużej żyć w takim rozdwojeniu. Wyspowiadałam się, przyjęłam Ciało Chrystusa. Skontaktowałam się z księdzem egzorcystą, podczas rozmowy z którym wyrzekłam się całego zła, któremu dałam dostęp do swojego serca.
Kiedy umierała moja mama, czas jej odchodzenia był czasem życiowych rekolekcji. Porządkując dom po jej odejściu w ręce wpadł mi obrazek Matki Bożej Częstochowskiej, ze skróconym aktem oddania na odwrocie. Powtarzałam ten akt codziennie, ale bez prawdziwego zaufania recytowanym słowom.
Pewnego dnia pojawiła się informacja o trzydziestotrzydniowych rekolekcjach prowadzących do oddania Maryi swojego życia. Postanowiłam się w to zaangażować. Czas Rekolekcji owocuje odkryciem, że za kurtyną moich codziennych spraw jest sufler – Maryja, która stoi schowana, cicha, pokorna i pełna miłości. Nie zależy Jej na byciu na scenie, zależy Jej na tym, żebym to ja dobrze wypadła na egzaminie z miłości. 
Moi bliscy żyją bez sakramentów, plują na kościół, część z nich dokonała apostazji. Maryja uczy mnie kochać ich i wierzyć, że Bóg nadal w nich mieszka. Chcę mieć dla nich wiele cierpliwości, podobnie jak Bóg i Maryja byli cierpliwi wobec mnie.

Maria Magdalena


34. „CAŁY TWÓJ! CAŁA TWOJA!” – zawołanie św. Ludwika de Montfort, które stało się życiowym, kapłańskim, biskupim oraz papieskim mottem św. Jana Pawła II.

35. S. Wyszyński, Kobieta w Polsce współczesnej, Pallottinum 1978, s. 73.

36. L. M. Grignion de Montfort, Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Marii Panny, nr 50-54.

37. Druga część tego tekstu, zaczynająca się od słów: „A oto twój udział…”, znajduje się w lekturze duchowej na 33 dzień rekolekcji.

38. A. Lenczewska, Słowo pouczenia, nr 432.

39. E. R. Czacka, Dyrektorium, Laski, dn. 28 II 1931r.

 

Wersja skrócona - skrócona do 15 minut forma rekolekcji zawierająca głównie nauczania kardynała Wyszyńskiego oraz Matki Elżbiety Róży Czackiej TUTAJ!