Beneficjent

Beneficjent to ktoś, kto coś zyskuje, dostaje coś dzięki czyjejś woli. Termin ten pochodzi z dawnych czasów, wywodzi się z łaciny. Beneficium to po polsku dobrodziejstwo. W ostatnich tygodniach słowo to jest przyklejone do księdza Michała Olszewskiego, który jest przedstawiany jako Michał O. – beneficjent Funduszu Sprawiedliwości, a dalej jest, że egzorcysta (czasami, że były) i że wyrzucał demony salcesonem (mimo że nigdy salcesonem nie „wyganiał” żadnego demona). Nieważna jest prawda, nieważne jest to, co rzeczywiście powstaje przy nomen omen ulicy Dobrodzieja w Warszawie. Ważne, że się klika i ważne, że jest o czym pisać.

A gdzie jest prawda? Ktoś mądry kiedyś powiedział, że prawda wcale nie leży pośrodku, tylko dokładnie tam, gdzie leży. Prawda nie jest relatywna, bo takie mogą być tylko okoliczności, konteksty i interpretacje. Prawda jest zawsze prawdą, odpowiadając na zadane dwa tysiące lat temu retoryczne pytanie Piłata. Prawdą jest to, że przy ulicy Dobrodzieja powstaje Archipelag – wyspy wolne od przemocy, innowacyjny, pierwszy w Polsce kompleksowy, całodobowy ośrodek pomocy ofiarom przestępstw różnego rodzaju. Prawdą jest, że buduje go beneficjent funduszu Sprawiedliwości, ale nie ksiądz Michał Olszewski, lecz Fundacja Profeto, której jest prezesem. Beneficjentem jest więc osoba prawna, a nie osoba fizyczna, w dodatku duchowna.

Fundacja Profeto oprócz budowy ośrodka prowadzi własne media: portal, radio, kanał na YouTube, na których choćbyście bardzo chcieli, nie znajdziecie komentarzy politycznych, zabierania głosu w sprawach bieżących, agitacji ani nawet zawoalowanej propagandy tej czy innej partii. Naszą partią jest Jezus Chrystus w Kościele, a naszym programem miłosierdzie.

Dziwi trochę to, że w litanii przydomków księdza Michała nie pojawia się misjonarz miłosierdzia, nie pojawia się ewangelizator młodzieży, nie pojawia się rekolekcjonista. To nie pasuje do tezy nawiedzonego egzorcysty wędliniarza. A szkoda, bo tak jak każdy człowiek ma swoje słabe i mocne strony, tak i ksiądz Michał nie jest czarno-biały. Szkoda tylko, że media przedstawiają tylko tę przerysowaną, karykaturalnie powykręcaną i kompletnie oderwaną od rzeczywistości wersję jego tożsamości.

Chrześcijanin powinien się kierować pokorą i nadstawiać drugi policzek, ktoś mógłby powiedzieć, i rzeczywiście tak jest, w wymiarze osobistym, spotkania z drugim człowiekiem, z niesprawiedliwością i nienawiścią. Taki jest ksiądz Michał, który bardzo potrzebuje teraz wsparcia modlitewnego, wsparcia duchowego, o co zresztą słowami swojego pełnomocnika apeluje. Kluczowe jest w tej całej sprawie miłosierdzie, bo mamy wrażenie, że to właśnie o to w tej całej sprawie toczy się gra. O to, czy można spełniać dzieła miłosierdzia na warunkach ustalonych w założeniach Archipelagu, czy można być miłosiernym po chrześcijańsku i czy można dbać o innych, samemu będąc zanurzonym w chrześcijaństwo.

Te pytania są kluczowe dla zrozumienia całej sprawy. Fundacja Profeto ma zablokowane konta, zaplombowany został wóz transmisyjny, a radio nie zostało wyłączone tylko dlatego, że ma koncesję KRRiT. Fundacja to my, jej społeczność, pracownicy, wolontariusze, nasi dobroczyńcy i goście naszych mediów. Otrzymujemy niesprawiedliwe ciosy za to, że wzięliśmy udział w otwartym konkursie i komisja zdecydowała, że nasz projekt jest godny realizacji. Wierzymy głęboko, że cała ta sprawa wyjaśni się zgodnie z Bożą wolą, a miłosierdzie przy Dobrodzieja będzie rzeczywiście się rozlewało na rzeczywistych beneficjentów, czyli ofiary przemocy. Bądźcie z nami.