Biada

Piątek, XXVI Tydzień Zwykły, rok II, Łk 10,13-16

Toteż Tyrowi i Sydonowi lżej będzie na sądzie niżeli wam. A ty, Kafarnaum, czy aż do nieba masz być wyniesione? Aż do otchłani zejdziesz! Kto was słucha, Mnie słucha, a kto wami gardzi, Mną gardzi; lecz kto Mną gardzi, gardzi Tym, który Mnie posłał.

 

Przed każdym z nas stoi dylemat – słuchać Jezusa i pójść za Nim lub wzgardzić Nim i wyrzucić Go ze swojego życia. To jest nasza decyzja codziennego życia. Co zrobić? Bo ja słyszę, że taki ksiądz to to zrobił, a inny to znów jest najgorszy, więc opluć go i zdeptać. Bo ja słyszę, że kościół to jest taki dziwny, ciągłe stawia wymagania i problemy. Właśnie słyszę tylko, co mówi świat. A czy słyszę, co mówi Jezus do mnie? Staję przed Bogiem jak wielki dorosły, co na swoją wiarę naciąga Jezusa, przykazania i sakramenty. A trzeba, byśmy stawali się codziennie jak dzieci. Bo dziecko z tą prostą wiarą słucha i idzie za Jezusem, oddając mu swoją wiarę i serce.