Bóg daje znaki

Poniedziałek, Uroczystość Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski, rok I, Ap 11,19a;12,1.3-6a.10ab

Świątynia Boga w niebie się otwarła, i Arka Jego Przymierza ukazała się w Jego świątyni. Potem wielki znak się ukazał na niebie: Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu. Ukazał się też inny znak na niebie: Oto wielki Smok ognisty; ma siedem głów i dziesięć rogów, a na głowach siedem diademów. Ogon jego zmiata trzecią część gwiazd z nieba i rzucił je na ziemię. Smok stanął przed mającą urodzić Niewiastą, ażeby skoro porodzi, pożreć jej Dziecko. I porodziła syna – mężczyznę, który będzie pasł wszystkie narody rózgą żelazną. Dziecko jej zostało porwane do Boga i do Jego tronu. Niewiasta zaś zbiegła na pustynię, gdzie miejsce ma przygotowane przez Boga. I usłyszałem donośny głos mówiący w niebie: «Teraz nastało zbawienie, potęga i królowanie Boga naszego i władza Jego Pomazańca».

 

…znak na niebie…

Bóg daje znaki o sobie od samego początku świata. Księga Apokalipsy, czyli Księga Objawienia mówi o szczególnych znakach, tych zrozumiałych i tajemniczych. 

Znak Niewiasty i Smoka to symbol jakiejś walki ogromnych i sprzecznych ze sobą sił.
 
Świat pełen jest walki sił. Ten świat, którym jest życie człowieka, również taki jest. 

Nie ma się co dziwić, że czasem czujemy się rozdarci, czasem ulegamy Złemu, czujemy się pokonani. Zło ma ogromną moc. To nie jest bajkowy scenariusz, ale realny świat codzienności.

Teraz nastało zbawienie, potęga i królowanie Boga – oby te słowa były opisem naszej codzienności.