Bóg panuje nad moim chaosem

Sobota, I Tydzień Wielkiego Postu, rok II, Pwt 26,16-19

Mojżesz powiedział do ludu: «Dziś Pan, Bóg twój, rozkazuje ci wykonać te prawa i nakazy. Przestrzegaj ich, wypełniaj z całego swego serca i z całej duszy. Dziś uzyskałeś od Pana oświadczenie, iż będzie dla ciebie Bogiem, o ile ty będziesz chodził Jego drogami, przestrzegał Jego praw, poleceń i nakazów oraz słuchał Jego głosu. A Pan uzyskał to, że ty będziesz, jak ci zapowiedział, ludem stanowiącym szczególną Jego własność, i będziesz przestrzegał Jego wszystkich poleceń. On cię wtedy wywyższy we czci, sławie i wspaniałości ponad wszystkie narody, które uczynił, abyś był ludem świętym dla Pana, Boga twego, jak powiedział».

 

Mojżesz dobrze wie, jacy są ludzie, którzy stoją przed nim na pustyni – zna dobrze ich serca i przekonał się już wielokrotnie, że trudne warunki życia bynajmniej nie studzą emocji, ale potrafią nawet najcierpliwszych wyprowadzić z równowagi. Dlatego nie siląc się na wygórowaną teologię (zresztą sam nie ma o niej pojęcia), tłumaczy sprawę przymierza Boga z „narodem obietnicy” wyprowadzonym z Egiptu tak, jak ją sam rozumie – „uzyskałeś od Pana oświadczenie, iż będzie dla ciebie Bogiem (…), a Pan uzyskał to, że ty będziesz, jak ci zapowiedział, ludem stanowiącym szczególną Jego własność”.

Zdaje się, że nie różnię się mocno od tych, którzy patrzyli na Mojżesza i słuchali jego słów, bo sam często się zastanawiam, co znaczy i czego mogę się spodziewać po tej obietnicy… A wtedy – jak naród wędrujący przez pustynię – potrzebuję mojej osobistej pamięci, by wracać szybko do chwil, w których przekonałem się, że Pan naprawdę panuje nad moim chaosem, i że – mimo wszystko – nigdy nie przestanę być Jego umiłowanym dzieckiem…

Dlatego o dobrą pamięć proszę dziś i dla Ciebie, i mnie… +