Bóg pozostał...

Niedziela, XX Tydzień Zwykły, rok B, J 6,51-58

Sprzeczali się więc między sobą Żydzi, mówiąc: "Jak On może nam dać swoje ciało do jedzenia?". Rzekł do nich Jezus: "Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie jedli Ciała Syna Człowieczego ani pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim. Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie. To jest chleb, który z nieba zstąpił – nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki".

 

Pamiętam bardzo dobrze dzień, w którym podniosłem pierwszy raz na wysokość moich oczu chleb, który już nie był chlebem, ale Chrystusem. Gdy położyłem Jezusa na patenie i przyklęknąłem, nie umiałem powstrzymać łez, nie chciałem wstawać, chciałem się przytulić i już tak pozostać. Bóg był! Bóg pozostał!