Bóg rozdaje łaskę

Środa, XXIII Tydzień Zwykły, rok II, Łk 6,20-26

Błogosławieni wy, którzy teraz płaczecie, albowiem śmiać się będziecie. Błogosławieni będziecie, gdy ludzie was znienawidzą, i gdy was wyłączą spośród siebie, gdy zelżą was i z powodu Syna Człowieczego podadzą w pogardę wasze imię jako niecne: cieszcie się i radujcie w owym dniu, bo wielka jest wasza nagroda w niebie. Tak samo bowiem przodkowie ich czynili prorokom. Natomiast biada wam, bogaczom, bo odebraliście już pociechę waszą. Biada wam, którzy teraz jesteście syci, albowiem głód cierpieć będziecie. Biada wam, którzy się teraz śmiejecie, albowiem smucić się i płakać będziecie. Biada wam, gdy wszyscy ludzie chwalić was będą. Tak samo bowiem przodkowie ich czynili fałszywym prorokom.

 

W dramacie Romana Brandstaettera „Dzień Gniewu” niemiecki major SS Born wypowiada do swego przyjaciela z młodości takie słowa:  „O jak straszny jest los, który, zmuszając człowieka do wygrywania wszystkich bitew i odnoszenia samych tryumfów, daje mu poczucie mocy i własnej godności tylko w godzinę zwycięstwa,(…) ale nie zostawia mu żadnych wartości na godzinę smutku, żałoby i klęski. Czy człowiek może budować swe życie z samych zwycięstw, defilad i oklasków?(…)

Wiem, kim jestem w godzinę zwycięstwa. Ale nie wiem, kim jestem w godzinę klęski.

A tymczasem twój Bóg rozdaje łaskę, która w porę twojego tryumfu i w porę twojej zagłady pozwala ci zachować z równym spokojem to samo oblicze i tę samą godność. I ten sam sens istnienia. (…)
Czy tak na prawdę chodzi o to, by się smucić, płakać i głodować? A może o to, by unikać radości, uśmiechu, bycia sytym? A może chodzi o wiarę w Syna Człowieczego? Tego, który jest i który ciągle spogląda na swoich uczniów, tych smutnych i tych uśmiechniętych? 

Szukaj Jego oblicza, szukaj Jego spojrzenia, a wtedy życie nabierze prawdziwego sensu.