Bogaci młodzieńcy...

Sobota, Sobota po Popielcu, rok I, Łk 5,27-32

Sobota po Popielcu (Łk 5,27-32)

Jezus zobaczył celnika, imieniem Lewi, siedzącego w komorze celnej. Rzekł do niego: Pójdź za Mną. On zostawił wszystko, wstał i chodził za Nim. Potem Lewi wyprawił dla Niego wielkie przyjęcie u siebie w domu; a była spora liczba celników oraz innych, którzy zasiadali z nimi do stołu. Na to szemrali faryzeusze i uczeni ich w Piśmie i mówili do Jego uczniów: Dlaczego jecie i pijecie z celnikami i grzesznikami? Lecz Jezus im odpowiedział: Nie potrzebują lekarza zdrowi, ale ci, którzy się źle mają. Nie przyszedłem wezwać do nawrócenia sprawiedliwych, lecz grzeszników.

Kiedyś usłyszałem od znajomego księdza pracującego w Niemczech, że "tam nie ma powołań, gdyż ludzie mają dużo pieniędzy". I jakoś wewnętrznie nigdy się nie zgodziłem z tym stwierdzeniem, gdyż od 2000 lat Jezus ze swym wyborem nie omija "bogatych młodzieńców", którzy mają równie wiele odwagi jak Lewi, by wstać i pójść za Chrystusem. Módlmy się dzisiaj za powołanych i o powołania! Z błog. +, ks. Michał scj.