Boże Miłosierdzie jest nadzieją na pokój na Ukrainie


Łukasz Szeliga: Dziękujemy bardzo za zaproszenie do Lwowa. Kierując sekcją Social Media ŚDM zależy nam bardzo na dialogu i dotarciu do ludzi młodych, także na Ukrainie. 

Patriarcha Świętosław Szewczuk: Ważne jest, by między młodzieżą ukraińską a polską był kontakt, była wzajemna miłość, żeby się naprawdę nawzajem szanowali. Okazją do tego będzie obecność na Światowych Dniach Młodzieży. Oryginalny pomysł, idea była taka, żeby Dni Młodzieży zjednoczyły Polskę, Ukrainę i Białoruś. Pamiętam, jak ten pomysł zrodził się w Rzymie w 2012 roku, jeszcze za pontyfikatu papieża Benedykta. Chcieliśmy, żeby ŚDM i wizyta papieża w Polsce, Ukrainie i na Białorusi zburzyły ten mur na wschodzie Polski. Niestety tak się nie stało. Teraz przyjedziemy do Krakowa.

Monika Paterka: Bardzo mocno kładziemy nacisk na to, żeby jak najwięcej młodych ludzi przyjechało do Krakowa. Media społecznościowe będą miejscem dla tych wszystkich, którzy z różnych powodów, czy to finansowych, czy innych nie będą mogli przyjechać na Światowe Dni Młodzieży. Chcemy, by przez media społecznościowe mieli poczucie, że są faktycznie częścią wspólnoty i ich nieobecność w Krakowie nie wyklucza ich z tego wydarzenia. 

Łukasz: I to jest właśnie wyzwanie dla całego Komitetu Organizacyjnego ŚDM i dla nas wszystkich. Poprzez media społecznościowe zmierzamy dotrzeć do wielu młodych. Jak dobrze wiemy, technologia dzisiaj łączy ludzi młodych, ale oni potrzebują mądrości w korzystaniu z tej technologii. Te działania, które nie są dzisiaj możliwe w pojedynkę, wymagają wspólnoty. 

Patriarcha Świętosław Szewczuk: Zwłaszcza dla nas, dla Ukrainy to zjednoczenie jest bardzo ważne. Bo to, co dziś dzieje się na Ukrainie, jutro może dotyczyć wszystkich w Europie, jestem tego pewien. Powiem nawet więcej: przyszłość Europy kształtuje się teraz, tutaj, na Ukrainie. Dyskusja o wartościach społecznych, zwłaszcza chrześcijańskich, o miejsce wiary i Kościoła w życiu społeczeństwa dotyczy kwestii podstawowych dla przyszłości całej Europy. Dla nas Ukraińców ważny jest  temat przebaczenia i wzajemnego pojednania. Polska i Niemcy obchodziły ostatnio 50 - lecie listu biskupów polskich i niemieckich. Dla mnie to był pierwszy krok do pokoju w Europie. Ten proces pojednania musi iść dalej na wschód. Bez pokoju między Ukrainą i Rosją nigdy nie będzie pokoju w Europie. To młodzież będzie kształtowała przyszłość. Idee, którymi dziś żyją młodzi ludzie, sposób budowania własnego życia i społeczeństwa, będzie kształtować społeczność i Kościół jutra. I dlatego komunikacja staje się tematem podstawowym. Dzisiaj młodzież dowiaduje się o tym, co się dzieje w Kościele głównie nie przez media kościelne, czy homilie wygłaszane w kościołach. Żyjemy w medialnym świecie i musimy się dostosować do  sposobu bycia młodych ludzi i głosić do nich słowo Pańskie w taki sposób, by mogli je odebrać. 

Monika: Przeżywamy wielką radość z okazji rozpoczynającego się Jubileuszu Miłosierdzia i nadzwyczajną niespodzianką była dla nas obecność ikony Matki Bożej Miłosierdzia z cerkwi grekokatolickiej w Jarosławiu na Placu Świętego Piotra w Watykanie.
 
Patriarcha Świętosław Szewczuk: Jest w tym działanie Opatrzności Bożej. Na Ukrainie głosił rekolekcje ojciec Raniero Cantalamessa, na zakończenie podarowałem mu kopię tego obrazu Matki Bożej Miłosierdzia „Brama Miłosierdzia” z Jarosławia, mówiąc, że od lat mamy takie nabożeństwo do Bożego Miłosierdzia w osobie Matki Bożej. Ona dla nas, dla grekokatolików, jest tą bramą Bożego Miłosierdzia. I to bardzo się ojcu Raneiro spodobało -  powtórzył te słowa o ikonie Ojcu Świętemu podczas rekolekcji, które głosił w Watykanie. Papież Franciszek powiedział: „Ja chcę tę ikonę w Rzymie na Otwarcie Roku Bożego Miłosierdzia”. Wtedy zaczął się ruch (śmiech), ponieważ w sobotę, w ciągu jednego dnia zdążyliśmy ze strony polskiej wypełnić wszystkie biurokratyczne formalności - to jest cud, prawdziwy cud! I to, że w niedzielę o godzinie piątej rano w obecności państwowej ochrony ikona wyjechała do Rzymu, to jest drugi cud. Było dla wszystkich wielkim wzruszeniem, że Matka Boża osobiście zaopiekowała się narodem Ukrainy i pojechała do Rzymu, żeby w naszym imieniu mówić o Ukrainie i otworzyć dla naszego narodu bramę miłosierdzia.

Monika: Wszyscy żyjemy w nadziei na Boże Miłosierdzie, ale odczuwamy, że dziś na Ukrainie dokonuje się wiele uczynków miłosierdzia, i dla ciała, i dla duszy. Jak kościół greckokatolicki radzi sobie z tym wyzwaniem? 

Patriarcha Świętosław Szewczuk: Doświadczamy na Ukrainie, że Miłosierdzia Bożego, czy potrzebę tego miłosierdzia odczuwają wszyscy, nie tylko chrześcijanie, nie tylko katolicy. Dzisiaj w naszym kraju dużo osób uczestniczy w wolontariacie, w dziełach solidarności i miłosierdzia. Nie z motywów miłosierdzia, ale czysto ludzkich.  Wzruszenie budzi widok człowieka, który cierpi, młodego chłopca, żołnierza, który stracił nogę. I jeżeli człowiek, jako człowiek odczuwa i potrzebuje Bożego Miłosierdzia, to tak działa Miłosierny Bóg przez nas. Ukraina potrzebuje Bożego Miłosierdzia, żyje w tym miłosierdziu i Boże Miłosierdzie jest naszą nadzieją na pokój na Ukrainie. Ufam, że ludzie będą szukać przez miłosierdzie pokoju i pojednania. 

Monika: Na początku swojej biskupiej posługi ks. arcybiskup był bliskim współpracownikiem kardynała Bergoglio - obecnego papieża Franciszka…

Patriarcha Świętosław Szewczuk: Kiedy zostałem biskupem, byłem najmłodszym biskupem kościoła katolickiego - miałem wtedy 38 lat i przyjechałem do Argentyny. Kardynał Bergoglio był wówczas przewodniczącym Episkopatu Argentyny, i to on mnie wprowadził w życie kościoła katolickiego w Argentynie i przedstawił innym biskupom. Pamiętam ich reakcję, jak mnie zobaczyli pytali: Kim jest ten mały ministrant, czy przystąpił już do Komunii Świętej? (śmiech) Kiedy przyjechałem z Ukrainy musiałem się zorientować, co to znaczy być biskupem w Argentynie – kraju o całkowicie innym kontekście kulturowym, politycznym, społecznym. Jego Świątobliwość był ojcem, który mnie tego nauczył.

Monika: Przygotowujemy się do Światowych Dni Młodzieży i chcielibyśmy usłyszeć, jakie znaczenie będzie miało dla młodych Ukraińców, grekokatolików, spotkanie w Krakowie. 

Patriarcha Świętosław Szewczuk: Teraz na Ukrainie to młodzież jest motorem zmiany państwa, odnowienia chrześcijańskiej i europejskiej identyfikacji Ukrainy. Światowe Dni Młodzieży będą dla Ukrainy doświadczeniem, dowodem, że nie jesteśmy sami w naszej walce, że młodzież chrześcijańska na całym świecie żyje tą samą Ewangelią, tymi samymi wartościami. Dla naszej młodzieży jest bardzo ważne bycie razem, razem nie tylko z rówieśnikami na Ukrainie, ale też z młodzieżą katolicką z całego świata. Myślę, że Światowe Dni Młodzieży w Polsce, w Krakowie, będą dla Ukrainy dniami nadziei, nadziei dla ukraińskiej młodzieży.