Boże Narodzenie

Środa, rok A, Łk 2,15-20

 

W owym czasie wyszło rozporządzenie Cezara Au-gusta, żeby przeprowadzić spis ludności w całym państwie. Pierwszy ten spis odbył się wówczas, gdy wielkorządcą Syrii był Kwireniusz. Wybierali się więc wszyscy, aby się dać zapisać, każdy do swojego miasta. Udał się także Józef z Galilei, z miasta Nazaret, do Judei, do miasta Dawidowego, zwanego Betlejem, ponieważ pochodził z domu i rodu Dawida, żeby się dać zapisać z poślubioną sobie Maryją, która była brzemienna. Kiedy tam przebywali nadszedł dla Maryi czas rozwiązania. Porodziła swego pierworodnego Syna, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie. W tej samej okolicy przebywali w polu pasterze i trzymali straż nocną nad swoim stadem. Naraz stanął przy nich anioł Pański i chwała Pańska zewsząd ich oświetliła, tak że bardzo się przestraszyli. Lecz anioł rzekł do nich: „Nie bójcie się! Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem całego narodu: „Dziś w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz Pan. A to będzie znakiem dla was: Znajdziecie Niemowlę, owinięte w pieluszki i leżące żłobie”. I nagle przyłączyło się do anioła mnóstwo zastępów niebieskich, które wielbiły Boga słowami: „Chwała Bogu na wysokościach, a na ziemi pokój ludziom, w których ma upodobanie”.


          Z faktów historycznych, które św. Łukasz przytacza, trudno jest ustalić rok narodzin Pana Jezusa.
       Święty Mateusz Ewangelista, opisując narodzenie Pana Jezusa, nie podaje żadnych ram historycznych, mówi jedynie o trudnościach świętego Józefa w związku ze stanem błogosławionym Maryi. Święty Mateusz umieszcza narodzenie Pana Jezusa w Betlejem. Z okazji pokłonu Trzech Króli, wymienia Heroda, nazywanego królem.
        Święty Jan Ewangelista ukazuje wcielenie Syna Bożego, jako wydarzenie pozaczasowe. Nie wymienia on ani Maryi, ani Józefa, ani miejsca tego wydarzenia. Mówi tak o wcieleniu: „A Słowo ciałem się stało i zamieszkało wśród nas” (J 1,14).
        Święty Marek nie przedstawia w swojej Ewangelii narodzenia Pana Jezusa, ani Jego dzieciństwa. Ukazuje on Pana Jezusa jako człowieka dorosłego.
          Nasza data świętowania narodzin Pana Jezusa, 25 grudnia nie pochodzi z przekazu ewangelicznego, lecz jest datą wybraną przez chrześcijan pierwotnego Kościoła, aby mogli wszyscy w jednakowym czasie obchodzić to święto. Na datę urodzin Jezusa wybrano 25 grudnia, gdyż jest to zimowe zrównanie dnia z nocą; w tym czasie ziemia przechodzi najbliżej słońca. W starożytności pogańskiej w tym dniu oddawano cześć słońcu, jako bóstwu. Chrystus nazwał siebie Światłością świata. Zastąpiono więc pogańskie święto światła, narodzeniem Chrystusa, Światłości świata.

        Uniżenie się Syna Bożego.
      W Boże Narodzenie miliony ludzi udaje się do kościołów, aby dziękować Bogu za to, że syn Boży stał się człowiekiem, że stał się podobnym do nas, że uniżył się, aby nas podźwignąć, podnieść ze stanu upadłego, do stanu przybranych dzieci Bożych. Ewangelie ukazują nam wcielenie i narodzenie Pana Jezusa, jako uniżenie się Syna Bożego.
       Święty Łukasz, przedstawia w swojej Ewangelii uniżenie się Syna Bożego w następujących słowach: Maryja urodziła swojego Syna pierworodnego i złożyła go w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie. (Dziś bogate kobiety starają się urodzić swoje dzieci w prestiżowych klinikach) Maryja urodziła swojego pierworodnego w stajni. Nie tylko urodziła Go w stajni, lecz jeszcze opisano ten fakt i jest on głoszony do dnia dzisiejszego na całym świecie. W naszej kulturze chrześcijańskiej słyszymy o tym od najmłodszych lat i nie razi nas to, lecz w winnych kulturach, fakt urodzenia Syna Bożego w stajni, jest wydarzeniem szokującym. Według ludzkiego odczucia, im większa jest godność człowieka, tym bardziej komfortowe winno być jego urodzenie.
       Ewangelia Świętego Mateusza ukazuje fakt uniżenia się Syna Bożego w nieco inny sposób. Przyjście na świat oczekiwanego dziecka jest wydarzeniem radosnym dla jego rodziców i całej rodziny. Święty Mateusz opowiada w swoje Ewangelii, że nie było tak z Panem Jezusem, wcielonym Synem Bożym. Błogosławiony stan Maryi był przyczyną zgryzot świętego Józefa; nie była to dla niego chwila radosna. Zamierzał opuścić Maryję. Potrzebna była interwencja anioła Bożego, żeby uspokoić św. Józefa. Maryja też nie miała pełnej radości, widząc zgryzoty św. Józefa.
       Jeszcze inaczej wyraża tę prawdę św. Jan Ewangelista. Mówi on, że Syn Boży przyszedł do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli. Przez Niego stał się świat i świat Go odtrącił, świat Go nie chciał. Odrzucenie przez najbliższych jest bardzo smutną sprawą.
         Święty Paweł w Liście do Filipian podkreśla mocno, że Chrystus sam wybrał uniżenie, aby przez to ukazać wielką Miłość Boga do nas ludzi. Posłuchajmy słów św. Pawła na ten temat: „Chrystus istniejąc od wieków w postaci Boga, nie uznał za stosowne korzystać ze swojej równości z Bogiem, lecz przeciwnie wyzbył się wszystkiego, co Boskie, pojawił się w postaci sługi. Stał się podobnym do ludzi i zgodnie z tym, czym był na zewnątrz, został uznany za człowieka. Zgodził się dobrowolnie na stan poniżenia, stał się posłusznym aż do śmierci i to aż do śmierci na krzyżu” (Flp 2,6-8).
        Syn Boży uniżył się jeszcze bardziej dla naszego dobra, gdy w Wielki Czwartek przyjął dla nas postać chleba Eucharystycznego. Dzięki temu ostatniemu uniżaniu się Syna Bożego, Chrystus jest do naszej dyspozycji na wyciągnięcie ręki. Możemy Go przyjmować w Komunii świętej, możemy Go adorować i powierzać Mu wszystkie nasze sprawy. Nasze uniżenie się, jest widoczne najczęściej poprzez usłużność i przez nią zjednywa nam wielu serdecznych przyjaciół w naszym najbliższym otoczeniu. Podkreślanie naszej ważności  zraża do nas najbliższe otoczenie.

Fot. sxc.hu