Boży Syn

Wtorek, XXVIII Tydzień Zwykły, rok II, Mt 14,22-36

Gdy tłum został nasycony, zaraz Jezus przynaglił uczniów, żeby wsiedli do łodzi i wyprzedzili Go na drugi brzeg, zanim odprawi tłumy. Gdy to uczynił, wyszedł sam jeden na górę, aby się modlić. Wieczór zapadł, a On sam tam przebywał. Łódź zaś była już o wiele stadiów oddalona od brzegu, miotana falami, bo wiatr był przeciwny. Lecz o czwartej straży nocnej przyszedł do nich, krocząc po jeziorze. Uczniowie, zobaczywszy Go kroczącego po jeziorze, zlękli się, myśląc, że to zjawa, i ze strachu krzyknęli. Jezus zaraz przemówił do nich: «Odwagi! To Ja jestem, nie bójcie się!» Na to odezwał się Piotr: «Panie, jeśli to Ty jesteś, każ mi przyjść do siebie po wodzie!» A On rzekł: «Przyjdź!» Piotr wyszedł z łodzi i krocząc po wodzie, podszedł do Jezusa. Lecz na widok silnego wiatru uląkł się i gdy zaczął tonąć, krzyknął: «Panie, ratuj mnie!» Jezus natychmiast wyciągnął rękę i chwycił go, mówiąc: «Czemu zwątpiłeś, człowiecze małej wiary?» Gdy wsiedli do łodzi, wiatr się uciszył. Ci zaś, którzy byli w łodzi, upadli przed Nim, mówiąc: «Prawdziwie jesteś Synem Bożym». Gdy się przeprawili, przyszli do ziemi Genezaret. Ludzie miejscowi, poznawszy Go, posłali po całej tamtejszej okolicy i znieśli do Niego wszystkich chorych, prosząc, żeby ci przynajmniej frędzli Jego płaszcza mogli się dotknąć; a wszyscy, którzy się Go dotknęli, zostali uzdrowieni.

 

Po tak wielkim cudzie, jakim było rozmnożenie chleba, Jezus zamiast zbierać pochwały, odprawia wpierw uczniów, następnie rzesze tłumów, a sam udaje się na górę, aby się modlić. Pokazuje przez to, Komu należy się cześć i chwała oraz czemu tak naprawdę służą dokonywane przez Niego cuda i znaki. Bóg ma być przez to uwielbiony i rozpoznany w Osobie Jezusa! I tak też się dzieje.

Jezus dokonuje samoobjawienia. Przychodzi do uczniów, idąc po wodzie, wymawia słowa przypisywane samemu Bogu – „Ja jestem, nie bójcie się” oraz ucisza szalejącą na morzu burzę. „Prawdziwie jesteś Synem Bożym” – słyszy z ust wszystkich swoich uczniów. Oni Go od razu rozpoznali i nie mieli żadnych wątpliwości co do Jego boskości. A ja?

Panie, wiem, że prawdziwie jesteś Synem Bożym. Pozwól mi się dotknąć choć frędzla u Twego płaszcza, tak bardzo pragnę być uzdrowiony i wypełniony pragnieniem Ciebie, tylko Ciebie…