Budować jedność w Chrystusie

Środa, VII Tydzień Zwykły, rok II, Mk 9,38-40

Apostoł Jan rzekł do Jezusa: «Nauczycielu, widzieliśmy kogoś, kto nie chodzi z nami, jak w Twoje imię wyrzucał złe duchy, i zaczęliśmy mu zabraniać, bo nie chodzi z nami». Lecz Jezus odrzekł: «Przestańcie zabraniać mu, bo nikt, kto uczyni cud w imię moje, nie będzie mógł zaraz źle mówić o Mnie. Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami».

 

Postawa Jezusa z dzisiejszej Ewangelii może wydawać się dla wielu z nas zaskakująca. Nawet ci, którzy bezpośrednio nie przynależą do wspólnoty uczniów, a czynią w imię Jezusa dobro, są przez Syna Bożego akceptowani. Postawa ta może stać się punktem wyjścia w dialogu ekumenicznym. Chociaż nie wszyscy chrześcijanie przynależą do Kościoła katolickiego, to jednak to, co czynią w imię Chrystusa, może przynosić wiele dobra. Ile wspaniałych inicjatyw podejmuje się w różnych miejscach na świecie razem z naszymi braćmi prawosławnymi czy protestantami? Jeśli służą one dobru, to zawsze prowadzą do zbliżenia pomiędzy ludźmi i są świadectwem życia chrześcijańskiego. Pokazuje to wojna na Ukrainie czy w Ziemi Świętej, gdzie chrześcijanie różnych konfesji żyją obok siebie od wieków. Właśnie na tych terenach wspólna niedola i ustawiczne zagrożenie życia łączą ze sobą zarówno katolików, jak i prawosławnych. Dotyczy to pomocy humanitarnej, ale także wymiany darów duchowych. Sam słyszałem świadectwo żołnierzy ukraińskich, którzy będąc w okopach, korzystają z posługi nie tylko swoich kapłanów, ale gdy nie ma ich w pobliżu, szukają wsparcia u duchowych z bratnich Kościołów chrześcijańskich i ją otrzymują. Najpiękniejszym świadectwem życia chrześcijańskiego byłaby niewątpliwie jedność pomiędzy wyznawcami Chrystusa. Niestety ludzka niedoskonałość poróżniła wyznawców Jezusa. Nie traćmy jednak nadziei na to, że pewnego dnia to, co nas dzieli, zniknie i staniemy się jedną owczarnią mającą jednego pasterza.