Być przesiąkniętym obecnością Boga

Środa, II Tydzień Wielkiego Postu, rok II, Jr 18,18-20

Niegodziwi rzekli: «Chodźcie, uknujemy zamach na Jeremiasza! Bo przecież nie zabraknie kapłanowi pouczenia ani mędrcowi rady, ani prorokowi słowa. Chodźcie, uderzmy go językiem, nie zważajmy wcale na jego słowa!» Usłysz mnie, Panie, i słuchaj głosu moich przeciwników! Czy złem za dobro się płaci? A oni wykopali dół dla mnie. Wspomnij, jak stawałem przed Tobą, aby się wstawiać za nimi, aby odwrócić od nich Twój gniew.

 

„Wspomnij, jak stawałem przed Tobą, aby się wstawiać za nimi, aby odwrócił się od nich Twój gniew”.

Jak bardzo trzeba być przesiąkniętym obecnością Boga, by na złorzeczenie, planowaną przemoc odpowiadać „wstawiennictwem” – modlitwą za takich ludzi. Co więcej, prośbą, by Bóg ich wysłuchał, by dopuścić niezasłużone cierpienie. Wysłannik Boga chce pokazać, dać dowód bezinteresownej i bezgranicznej miłości. Prorok nie przychodzi w swoim imieniu, jest tym, który został posłany od Boga, reprezentuje „Jego interesy”. Jeremiasz reprezentuje miłość Boga przekraczającą ludzkie kalkulacje, zdroworozsądkowe myślenie, logikę sprawiedliwości. Pozwala na wszystko, po to, by ukazać miłość Bożą, która nie ma granic, żadna nieprawość, spisek, intryga nie jest w stanie jej zniszczyć.

Miłość Boża jest nie do pojęcia, ona jest do przyjęcia.