Być z Oblubieńcem

Piątek, VI Tydzień Zwykły, rok I, Mt 9,14-15

     Wspólnota Kościół jest oblubienicą Jezusa Chrystusa. Czyli ja poprzez sakrament chrztu staję się potencjalnie tym, kto ma szczególne prawo do osobistego doświadczania bliskości osoby Jezusa. Spoglądając z perspektywy mojej pracy w szpitalu, mogę w jakieś mierze stwierdzić, iż cierpienie zbliża osoby do siebie. Odnajduje się w sercu więcej współczucia, jak i czasu dla drugiego.

   Okres Wielkiego Postu pozwala nam wejść w podobne doświadczenie. Czyli spoglądając na cierpienie Jezusa, wewnętrznie bardziej się budzę w sferze uczuć i przeżyć. Jezus nie oczekuje od nas taniego współczucia, lecz raczej większego zainteresowania, jak i poświęconego czasu na spotkanie z Nim. Być z Jezusem, jak i być otwartym na Jego bycie z nami, spoglądać na kolejne wydarzenie drogi prowadzącej ku Golgocie. Kroczyć z zainteresowaniem i wewnętrznym zasłuchaniem, co chcesz mi Boże powiedzieć?

     Przeżyłem kilkanaście razy nabożeństwo drogi krzyżowej, otwierając się tylko na słowa poznania i proroctwa. Z jednej strony było to dla mnie bardzo osobiste spotkanie z Bogiem, który mówi, a z drugiej strony osoby uczestniczące i ich reakcja na usłyszane słowa. Ktoś zaczął modlić się, leżąc krzyżem, ktoś inny płakał, gdy usłyszał swoją historię życia. Być z Oblubieńcem, aby pozwolić mu na działanie wobec mnie. A to wszystko po to, by samemu bardziej się odnaleźć.

 

Inne komentarze ks. Piotra