Chrześcijanin alter Chrystus

Niedziela, XIX Tydzień Zwykły, rok B, J 6,41-51

Żydzi szemrali przeciwko Jezusowi, dlatego że powiedział: «Ja jestem chlebem, który z nieba zstąpił». I mówili: «Czyż to nie jest Jezus, syn Józefa, którego ojca i matkę my znamy? Jakżeż może On teraz mówić: Z nieba zstąpiłem». Jezus rzekł im w odpowiedzi: «Nie szemrajcie między sobą! Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który Mnie posłał; Ja zaś wskrzeszę go w dniu ostatecznym. Napisane jest u Proroków: „Oni wszyscy będą uczniami Boga”. Każdy, kto od Ojca usłyszał i przyjął naukę, przyjdzie do Mnie. Nie znaczy to, aby ktokolwiek widział Ojca; jedynie Ten, który jest od Boga, widział Ojca. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, ma życie wieczne. Ja jestem chlebem życia. Ojcowie wasi jedli mannę na pustyni i pomarli. To jest chleb, który z nieba zstępuje: Kto go je, nie umrze. Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje Ciało, wydane za życie świata».

 

Dzisiejsze drugie czytanie z Listu św. Pawła do Efezjan zaczyna się od następujących słów: „Bracia, nie zasmucajcie Bożego Ducha Świętego, którym zostaliście opieczętowani na dzień odkupienia. Niech zniknie spośród was wszelka gorycz, uniesienie, gniew (…)”. Św. Paweł był wymagający względem stylu życia chrześcijańskiego. Między innymi dlatego, że doszedł do przekonania, iż chrześcijanin to alter Chrystus; chrześcijanin jest jakby drugim Chrystusem. Pod Damaszkiem Paweł usłyszał zarzut skierowany przez Chrystusa do niego: „Czemu Mnie prześladujesz”. Według tego zarzutu prześladowanie chrześcijan było uważane za prześladowanie samego Chrystusa. Chrystus Zmartwychwstały żyje w chrześcijanach.

Również św. Mateusz w swojej Ewangelii identyfikuje Chrystusa z Jego uczniami: „Cokolwiek uczyniliście jednemu z moich braci, mnie uczyniliście” (Mt 25,31). Chrześcijanin w swoim postępowaniu ma być podobny do Chrystusa, ma reprezentować Chrystusa wobec innych ludzi. Chrystus przedstawił samego siebie w synagodze w Nazarecie, gdy po przeczytaniu urywka z proroka Izajasza powiedział: „Duch Pański spoczął na Mnie, gdyż namaścił Mnie. I posłał Mnie, abym głosił ubogim Dobrą Nowinę, bym uwięzionym przepowiadał wolność, a niewidomym możność widzenia; abym uciśnionych wypuszczał na wolność, ogłaszając rok łaskawości Pańskiej (…). Oto dziś spełniły się dopiero co usłyszane przez was słowa Pisma” (Łk 4, 18-19.21).

Boskie pochodzenie Jezusa

Dzisiejsza Ewangelia ukazuje trudności, jakie mieli Żydzi w zrozumieniu boskiego pochodzenia Jezusa. Nam dziś bardzo łatwo mówić na ten temat, gdyż narodziliśmy się i wychowaliśmy w wierze katolickiej, to jest w ciągłym powtarzaniu tych prawd. Natomiast Żydom bardzo trudne wydawały się sprawy związane z pochodzeniem Jezusa, gdyż słyszeli o nich pierwszy raz w ich życiu. Św. Jan Ewangelista opisuje w dzisiejszej Ewangelii prezentację Jezusa, jakiej On sam dokonał w obecności Żydów. Prezentacja z dzisiejszej Ewangelii dotyczy pochodzenia wcielonego Syna Bożego. Jezus powiedział: „Jam jest chleb, który z nieba zstąpił”. Początek Syna Bożego nie był w momencie poczęcia Jezusa Chrystusa. Niepokalane poczęcie Syna Bożego było początkiem Jego ziemskiego życia w ludzkim ciele. Jezus nie pochodził od ludzkich rodziców, jak reszta dzieci, lecz zstąpił z nieba i za sprawą Ducha Świętego przejął ciało ludzkie w łonie Maryi Dziewicy.

„Jam jest chleb, który z nieba zstąpił” – wyrażenie to można tłumaczyć w następujący sposób: wyjaśniłem wam, powiedział Jezus, jakie jest moje pochodzenie, w przyszłości będę z wami pod postacią Chleba Eucharystycznego. Jest to wzmianka o sakramencie Eucharystii. Drugą kwestią, podkreślaną bardzo mocno w Ewangelii św. Jana, jest sakrament pojednania, spowiedzi świętej, która sprawia, że nasze spotkania z Jezusem, nasze Komunie św. są bardziej owocne. A oto słowa św. Jana o ustanowieniu sakramentu spowiedzi: „A wieczorem tego samego pierwszego dnia tygodnia, w domu, gdzie przebywali uczniowie, przy drzwiach zamkniętych z obawy przed Żydami, pojawił się Jezus. Stanął pośrodku i rzekł do nich: Pokój wam! Powiedziawszy to, pokazał im ręce i bok. A uczniowie uradowali się bardzo ujrzawszy Pana. Wtedy rzekł do nich Jezus po raz drugi; Pokój wam! Jak Ojciec posłał Mnie, tak i Ja was posyłam. Po tych słowach tchnął na nich i powiedział: Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane”(J 20,19-23). Chrystus posyła Apostołów do wprowadzania pokoju, a narzędziem do tego ma być sakrament pojednania, sakrament spowiedzi świętej.

Bogaty opis ustanowienia tego sakramentu i wielkie jego zadania powinny dotrzeć do świadomości wszystkich chrześcijan. Rodziny są dziś rozdarte, gdyż coraz mniej praktykują przyjmowanie tego sakramentu. Dołączmy rozważania o tym sakramencie do naszych codziennych modlitw.