Chrześcijanin pełen koncentracji
Wtorek, XII Tydzień Zwykły, rok I, Mt 7,6.12-14
Wchodźcie przez ciasną bramę. Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują.
Bardzo lubię ten ostatni fragment Chrystusowego Kazania na Górze - prezentuje bowiem trzy prawdy, odnoszące się do współczesnego chrześcijanina.
Pierwsza z nich - ta, odwodząca od wyrzucania pereł przed wieprze - najgłębiej utkwiła mi w pamięci .
Interpretowałem ją jako pewne granice dobroci, wyrozumiałości, cierpliwości, miłości okazywanej bliźnim, po przekroczeniu których spotykam brak zrozumienia, lekceważenie a nawet pogardę. Dziś sądzę, że nie można zapomnieć o jeszcze jednej granicy: granicy otwartości na Słowo Boże. Nie każdy i nie zawsze jest gotowy to Słowo przyjąć – zasadę tę, celowo wyolbrzymioną przez barwną przenośnię Jezusa, biorę sobię coraz częściej do serca, spotykając wielokrotnie ludzi dalekich od Pana Boga, kompletnie nieprzygotowanych na przyjęcie prawdy o Nim, a nawet z agresją tę prawdę, odrzucających . Ewangelizacja nie może się w moim przekonaniu odbywać natarczywie, lecz powinna następować w miarę otwierania się serc na działanie Ducha. Świętość i skarb nie mogą być narażone na zniszczenie i podeptanie.
Trudno jest czynić dobro, nie mając własnych oczekiwań, co do zachowania bliźnich wobec siebie – przeciwnie - zazwyczaj chęć dobrego traktowania przez otoczenie powinna wręcz nasuwać wątpliwość, co do poprawności naszych zachowań na zewnątrz. To przesłanie Jezusa brzmi zupełnie przeciwnie do zasady tak często powtarzanej : nie rób drugiemu, co tobie niemiłe.
Nie jest łatwo, idąc za Toba Panie, stosować się do wszystkich Twoich słów, lecz cóż za satysfakcja podążać przestronną ścieżką i wchodzić tylko przez szerokie bramy... Zło lśni bowiem atrakcyjnie, a dobro wymaga poświęcenia i uwagi , o które nieustannie proszę!