Chrześcijańska stolarka

Poniedziałek, XII Tydzień Zwykły, rok II, Mt 7,1-5

Albo jak możesz mówić swemu bratu: Pozwól, że usunę drzazgę z twego oka, gdy belka tkwi w twoim oku? Obłudniku, wyrzuć najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka twego brata.

 

Oczywiste jest to, ze łatwiej jest nam dostrzegać słabości innych, a nad własnymi przechodzić do "porządku dziennego". Jednak sprawa słabości, błędów i krzywd i zwracanie komuś uwagi ma "podwójne dno"...

Zanim zarzucę komuś jakaś wadę, czy nieodpowiednie zachowanie, muszę najpierw popatrzeć we własne sumienie, czy i ja nie postępuję podobnie... Nierzadko jest tak, że krytykowanie innych jest odbiciem moich własnych słabości.

Jest tez jednak i tak, że kto mówi: nie zwrócę mojemu bliźniemu uwagi na niewłaściwe zachowanie, bo i ja jestem słaby, grzeszny i popelniam te same grzechy. To nie ma nic wspólnego z postawą chrześcijanina, bo moje tchórzostwo tłumaczę ewangelią.