Chrzest z ludzkich rąk

Niedziela, Święto Chrztu Pańskiego, rok II, Łk 3,15-16.21-22

On chrzcić was będzie Duchem Świętym i ogniem. Kiedy cały lud przystępował do chrztu, Jezus także przyjął chrzest. A gdy się modlił, otworzyło się niebo i Duch Święty zstąpił na Niego, w postaci cielesnej niby gołębica, a nieba odezwał się głos: Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie.

Czy zadaję sobie  pytanie, kim dla mnie jest Jezus Chrystus?

Czy dziękuję Bogu za pieczęć Ducha Świętego, którą otrzymałam przy chrzcie świętym?

Czy wraz z Jezusem, moim Mesjaszem idę drogą wiary, prosząc Go o przymnożenie wiary, wzrastanie w niej i świadome stawanie się wiernym świadkiem Jezusa?

Czy codziennie modlę się do Ducha Świętego?

Czy niosę odważnie  słowo Boże tam, gdzie jestem?

Czy znam datę mojego chrztu świętego i czy dziękuję Bogu za Rodziców, którzy mnie zanieśli do chrztu, za rodziców chrzestnych i za kapłana, który udzielił mi chrztu?

Czy świętuję swój dzień chrztu świętego, mając przekonanie, że jestem ukochana córką Boga?

Pan Jezus, cichego i pokornego serca przyjmuje chrzest z rąk ludzkich - cierpliwie w tłumie ludzi czeka na swoją kolej, na obmycie w Jordanie. Taka postawa Boga niejednemu nie mieści się w głowie. Bóg nie potrzebuje nawrócenia. Jezus,  Syn Boży, który oddał swoje życie za nas – nasz Zbawiciel.

Panie Jezu, proszę, daj mi przez serce Maryi, abym w obecności Ducha Świętego świadczyła moją postawą, słowem, całym moim życiem o Twojej miłości do każdego z nas; abym Ci Jezu bezgranicznie ufała. Boże, bądź uwielbiony za dar mojego chrztu świętego. Duchu Święty Boże, proszę Cię o Twoje dary dla mnie i dla wszystkich moich bliskich.

„ Nawróć nas, Boże,

i odnów nas,

i ukaż nam swoje łagodne oblicze,

abyśmy doznali zbawienia.”