Chwila oczekiwania

Czwartek, VI Tydzień Wielkanocny, rok II, J 16,16-20

Jezus powiedział do swoich uczniów: «Jeszcze chwila, a nie będziecie Mnie widzieć, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie». Wówczas niektórzy z Jego uczniów mówili między sobą: «Cóż to znaczy, co nam mówi: „Chwila, a nie będziecie Mnie widzieć, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie”; oraz: „Idę do Ojca”?» Mówili więc: «Cóż znaczy ta chwila, o której mówi? Nie rozumiemy tego, co powiada». Jezus poznał, że chcieli Go pytać, i rzekł do nich: «Pytacie się jeden drugiego o to, że powiedziałem: „Chwila, a nie będziecie Mnie widzieć, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie?” Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Wy będziecie płakać i zawodzić, a świat się będzie weselił. Wy będziecie się smucić, ale smutek wasz przemieni się w radość».

 

W dzisiejszej Ewangelii widzimy Jezusa rozmawiającego z uczniami w sposób bardzo tajemniczy. Mistrz mówi o sprawach przyszłych, których Apostołowie nie są w stanie jeszcze zrozumieć, ponieważ Jego męka i śmierć dopiero mają nastąpić.

Najpierw ogarnie ich smutek, bo zabiorą im "Pana Młodego". Jednak smutek przemieni się w radość, bo Chrystus zmartwychwstanie i będzie z nimi aż do skończenia świata.

Ten tekst można czytać jeszcze na inny sposób. Skierowany jest on do chrześcijan "popaschalnych", bo napisany został kilkadziesiąt lat po zmartwychwstaniu. Dziś czytamy go w kontekście wniebowstąpienia Pana Jezusa, które niebawem będziemy w liturgii Kościoła obchodzić. Doświadczenie człowieka wierzącego może wiązać się z pewnego rodzaju smutkiem, bo nie jest z Chrystusem w sposób pełny. Owszem, sakramenty, Słowo Boże dają doświadczenie Jego obecności. Jednak ciągle czekamy na spotkanie z Nim twarzą w twarz.

Niech ta chwila oczekiwania w smutku stanie się okazją do przygotowania się na wieczne trwanie w radości z powodu obecności Pana.