Ciche dobro

Piątek, V Tydzień Wielkiego Postu, rok II, J 10,31-42

Żydzi porwali za kamienie, aby Jezusa ukamienować. Odpowiedział im Jezus: «Ukazałem wam wiele dobrych czynów, które pochodzą od Ojca. Za który z tych czynów chcecie Mnie kamienować?» Odpowiedzieli Mu Żydzi: «Nie kamienujemy Cię za dobry czyn, ale za bluźnierstwo, za to, że Ty, będąc człowiekiem, uważasz siebie za Boga». Odpowiedział im Jezus: «Czyż nie napisano w waszym Prawie: „Ja rzekłem: Bogami jesteście?” Jeżeli Pismo nazwało bogami tych, do których skierowano słowo Boże – a Pisma nie można odrzucić – to czemu wy o Tym, którego Ojciec poświęcił i posłał na świat, mówicie: „Bluźnisz”, dlatego że powiedziałem: „Jestem Synem Bożym”? Jeżeli nie dokonuję dzieł mojego Ojca, to Mi nie wierzcie! Jeżeli jednak dokonuję, to choć nie wierzylibyście Mi, wierzcie moim dziełom, abyście poznali i wiedzieli, że Ojciec jest we Mnie, a Ja w Ojcu». I znowu starali się Go pojmać, ale On uszedł z ich rąk. I powtórnie udał się za Jordan, na miejsce, gdzie Jan poprzednio udzielał chrztu, i tam przebywał. Wielu przybyło do Niego, mówiąc, iż Jan wprawdzie nie uczynił żadnego znaku, ale wszystko, co Jan o Nim powiedział, było prawdą. I wielu tam w Niego uwierzyło.

 

Święty Stanisław, biskup i męczennik, patron Polski, zginął śmiercią męczeńską, ponieważ opowiadał się po stronie prawdy. Nie bał się mówić prawdy nawet samemu królowi. Stając w obronie pokrzywdzonych, popadł w konflikt z królem, a to w konsekwencji przyniosło na niego śmierć. Niestety, czyniąc dobro, zginął.

„Ukazałem wam wiele dobrych dzieł od Ojca. Za które z nich zamierzacie mnie ukamienować?” – pyta Jezus Żydów. Prześladowanie, jakie spotkało Jezusa ze strony rodaków, jest potwierdzeniem tego, że czynione dobro z powodu zazdrości czy zawiści może powodować chęć zemsty ze strony nawet najbliższych z otoczenia.

Ktoś kiedyś powiedział, że dobro jest ciche i pokorne, zło natomiast głośne i widoczne. Nie zrażajmy się tym, ale czyńmy zawsze dobro!