Co jest najważniejsze?

Wtorek, 2 Niedziela Wielkanocna, czyli Miłosierdzia Bożego, rok I, Dz 4,32-37

Nikt z nich nie cierpiał niedostatku, bo właściciele pól albo domów sprzedawali je i przynosili pieniądze /uzyskane/ ze sprzedaży, i składali je u stóp Apostołów. Każdemu też rozdzielano według potrzeby. Tak Józef, nazwany przez Apostołów Barnabas, to znaczy Syn Pocieszenia, lewita rodem z Cypru, sprzedał ziemię, którą posiadał, a pieniądze przyniósł i złożył u stóp Apostołów.


       W tym czytaniu tak naprawdę nie jest najważniejsze to, że wszyscy sprzedawali swoje majątki i domy, aby pieniądze przynieść na potrzeby wspólnoty Kościoła, ale to, dlaczego oni to robili? Odpowiedź znajdujemy w historii Józefa Barnaby. Dzieje Apostolskie podają nam kilka szczegółów, dotyczących Józefa. Był on lewitą rodem z cypru. On także sprzedał swoją ziemię, a pieniądze z tej sprzedaży przeniósł apostołom. Dlaczego tak ważne są te szczegóły? Ponieważ powiedziane jest, że należy on do pokolenia Lewiego, a w Księdze Powtórzonego Prawa czytamy, że Lewi nie będzie miał swojego działu ani dziedzictwa, bo jego dziedzictwem jest Pan. Lewita nie może mieć własnej ziemi ani swojej własności, bo należy do Boga.

        Skąd zatem Józef Barnaba ma ziemię, którą może sprzedać? Lewita, posiadający ziemię, to totalne przeciwstawienie temu, do czego został powołany. Józef nie jest zainteresowany byciem w bliskości z Bogiem, nie chce całkowicie Mu zaufać, nie chce w Bogu szukać bezpieczeństwa dla swojego życia. Woli kupić sobie ziemię, kupić sobie dom i zbudować bezpieczeństwo i przyszłość własnymi rękami. Widzimy zatem, że kiedy Józef sprzedaje ziemię i przynosi pieniądze apostołom, to chodzi tu o coś znacznie większego nuż o jałmużnę lub wysoką składkę. Chodzi tu o radykalne nawrócenie, powrócenie do relacji z Bogiem, która oparta jest na bliskości, na zaufaniu Bogu, na powierzeniu Jemu swojego życia. Józef, sprzedając majątek, wraca do powołania, którym od urodzenia obdarzył go Pan - do bycia lewitą, czyli tym, którego dziedzictwem jest Pan. Spotkaj dziś Zmartwychwstałego i wróć do swojej najgłębszej tożsamości,  wróć do swojego powołania, do tego kim chce ciebie mieć Bóg.


Inne komentarze ks. Krzysztofa