Co nas zbliża do Jezusa?

Sobota, XXII Tydzień Zwykły, rok I, Łk 6,1-5

W pewien szabat Jezus przechodził wśród zbóż, a uczniowie zrywali kłosy i jedli, wykruszając ziarna rękami. Niektórzy zaś z faryzeuszów mówili: «Czemu czynicie to, czego nie wolno w szabat?». Wtedy Jezus, odpowiadając im, rzekł: «Nawet tego nie czytaliście, co uczynił Dawid, gdy poczuł głód, on i jego ludzie? Jak wszedł do domu Bożego i wziąwszy chleby pokładne, sam jadł i dał swoim ludziom? Chociaż samym tylko kapłanom wolno je spożywać». I dodał: «Syn Człowieczy jest Panem także szabatu».

 

Stary Testament podaje jedynie proste przykazanie, by święcić szabat, nie wymienia, w jaki sposób to czynić. To uczeni w Piśmie wymienili, co jest zabronione. Jezus dał im wyraźną odpowiedź, przytaczając przykład króla Dawida. Świętowanie to jest uczestniczenie w radości, cieszenie się ze wspólnoty z Jezusem.

My, katolicy, powinniśmy przestrzegać przykazania wynikającego z Dekalogu: „Pamiętaj, abyś dzień święty święcił”. Co to dla nas oznacza? Odpoczynkiem ludzi, którzy uwierzyli w Jezusa Chrystusa, jest przebywanie w obecności Jezusa, uczynienie Go swoim Panem i Zbawicielem, wejście do Jego królestwa. Królestwo Boże to „sprawiedliwość, pokój i radość w Duchu Świętym" – pisze św. Paweł w Liście do Rzymian. Czy oznacza to leniuchowanie, nicnierobienie, pogrążenie się w błogim stanie nicości? Nic podobnego. Odpoczynek po tygodniu pracy polegać może na wypełnianiu czynności, na które nie mieliśmy czasu w przeciągu minionego tygodnia, czyli czynności, które dają nam „sprawiedliwość, pokój i radość w Duchu Świętym”. Św. Paweł nie wymienia tych czynności. Każdy z nas sam musi wybrać, co go zbliża do Jezusa.