Co to za dług?

Piątek, XXIX Tydzień Zwykły, rok I, Łk 12,54-59

I dlaczego sami z siebie nie rozróżniacie tego, co jest słuszne? Gdy idziesz do urzędu ze swym przeciwnikiem, staraj się w drodze dojść z nim do zgody, by cię nie pociągnął do sędziego; a sędzia przekazałby cię dozorcy, dozorca zaś wtrąciłby cię do więzienia. Powiadam ci, nie wyjdziesz stamtąd, póki nie oddasz ostatniego pieniążka.

 

«Nie wyjdziesz stamtąd, póki nie oddasz ostatniego pieniążka». O jakim pieniążku mówi Jezus, o jakim długu, który pozostaje do spłacenia temu, kto nie pojednał się w drodze ze swym przeciwnikiem? ...Każdy z nas otrzymał dar najcenniejszy – a jest to dar życia. Być powołanym do życia znaczy tyle co być powołanym do miłości, bo prawdziwie żyć to kochać. Być powołanym do życia znaczy tyle co być powołanym do wieczności. Jednakże grzech zniszczył miłość, pokręcił drogę człowieka, odwrócił go od Boga, od jego prawdziwego i jedynego celu życia, sprowadził rozdarcie, cierpienie i śmierć. Dlatego Jezus przyszedł po to, aby wszystko naprawić, wszystko uczynić nowe. Poprzez znaki i cuda, które czynił pragnął przypomnieć, że przybliżyło się do nas Królestwo Boże. A poprzez dar ze swojego życia pojednał nas z Ojcem, tym samym okazując nam czym jest prawdziwa miłość i jak bardzo jesteśmy kochani przez Boga – aż po krzyż. On wykupił nas swoją drogocenną krwią. 

Tylko droga pojednania z Bogiem, która jest nam dana w Jezusie Ukrzyżowanym i Zmartwychwstałym przywraca nam prawdziwe życie i pełną radości i miłości relację z Ojcem. Ta droga prowadzi nas ku prawdziwej wolności, bo Jezus spłacił za nas cały dług. Tylko w jednym jesteśmy „dłużnikami” – w nieustannym dziękczynieniu i miłowaniu Tego, który do końca nas umiłował.

Duchu Miłości przyjdź i pomóż rozpoznać Twoje działanie w naszym życiu, Twoje „znaki”. Przyjdź i pojednaj nas z Ojcem, kochaj w nas, żyj w nas, abyśmy zawsze i wszędzie wyznawali Jezusa, jako naszego jedynego Pana i Zbawiciela, naszego Odkupiciela. Amen.