Coś się kończy, coś się zaczyna

Niedziela, III Tydzień Zwykły, rok B, Mk 1,14-20

 

Jezus rzekł do nich: Pójdźcie za Mną, a sprawię, że się staniecie rybakami ludzi. I natychmiast zostawili sieci i poszli za Nim. Idąc dalej, ujrzał Jakuba, syna Zebedeusza, i brata jego Jana, którzy też byli w łodzi i naprawiali sieci. Zaraz ich powołał, a oni zostawili ojca swego, Zebedeusza, razem z najemnikami w łodzi i poszli za Nim.

 

   Coś się kończy, coś się zaczyna. Kończy się Stary Testament, którego symbolem jest Jan Chrzciciel, zaczyna się Nowy Testament, który przynosi Jezus. Jezus przychodzi i kieruje pierwsze wezwanie: „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”.

   To Jezusowe wezwanie do nawrócenia też niesie w sobie nowość. W Starym Testamencie nawrócenie oznaczało zawrócenie z błędnej drogi, powrót na tę właściwą, zmianę kursu. W Jezusowym wezwaniu chodzi o coś więcej: nie o powrót do wypełniania Prawa, nie o cofnięcie się, ale o pójście naprzód do Nowego Przymierza, królestwa niebieskiego, chodzi o pójście za Chrystusem i przyjęcie zbawienia przyniesionego przez Niego - za darmo.

     Potrzeba nawrócenia czyli zmiany myślenia wynika właśnie z tego, że to królestwo można tylko przyjąć, nie można na nie zasłużyć. To jest nowość królestwa Jezusa. Człowiek często się o to rozbija, o tę darmowość, że tak za darmo.

Ks. Grzegorz

Inne komentarze Biblijnego Kręgu Młodych