Człowieku, kim jesteś bardziej – Łazarzem czy Judaszem?

Poniedziałek, Poniedziałek Wielkiego Tygodnia, rok C, J 12,1-11

Maria zaś wzięła funt szlachetnego i drogocennego olejku nardowego i namaściła Jezusowi nogi, a włosami swymi je otarła. A dom napełnił się wonią olejku. Na to rzekł Judasz Iskariota, jeden z uczniów Jego, ten, który miał Go wydać: Czemu to nie sprzedano tego olejku za trzysta denarów i nie rozdano ich ubogim? Powiedział zaś to nie dlatego, jakoby dbał o biednych, ale ponieważ był złodziejem, i mając trzos wykradał to, co składano. Na to Jezus powiedział: Zostaw ją! Przechowała to, aby /Mnie namaścić/ na dzień mojego pogrzebu. Bo ubogich zawsze macie u siebie, ale Mnie nie zawsze macie. Wielki tłum Żydów dowiedział się, że tam jest; a przybyli nie tylko ze względu na Jezusa, ale także by ujrzeć Łazarza, którego wskrzesił z martwych. Arcykapłani zatem postanowili stracić również Łazarza, Gdyż wielu z jego powodu odłączyło się od Żydów i uwierzyło w Jezusa.

 

Kim był Łazarz? Najprawdopodobniej większość z nas skojarzy go z cudownym wskrzeszeniem, jakiego dokonał Jezus wobec niego. Mieszkał w Betanii wraz z siostrami: Marią i Martą. Imię Łazarz można przetłumaczyć: „Ten, któremu pomaga Bóg”. Rzeczywiście Łazarz otrzymał od Boga bardzo wiele. Był bogaty. Posiadał liczne domy, zamki, winnice, ogrody, sady oliwne. Jednak te bogactwa nie przeszkadzały mu być człowiekiem dobrym, sprawiedliwym, cieszącym się szacunkiem innych.

Carver Alan Ames w książce pt. „Oczami Jezusa” tak opisuje Łazarza i jego rodzinę: „Podczas posiłku zapytałem Jakuba i Justusa - Co z Łazarzem? Co porabia Mój przyjaciel? Jakub odpowiedział: - Panie, on i jego siostry są w dobrym zdrowiu. Są szczęśliwi, ale zastanawiają się, kiedy znów ich odwiedzisz. - Kiedy przyjdzie na to czas - odrzekłem, myśląc o tym, jak za pośrednictwem Łazarza pokażę światu moc Bożej miłości, Mojej miłości. - Łazarz przesyła Ci to, Panie. Pragnie pomóc Tobie i Twojemu dziełu - powiedział Justus, sięgając po dużą sakwę. Hojność Łazarza przypomniała Mi o tym, że bogactwo można wykorzystać w dobrym celu. Jego szczodrość świadczyła też o pokorze, ponieważ zawsze był przekonany, że dał za mało i chciał dać więcej... Pomagał biednym, karmił głodnych i leczył chorych.

Łazarz był prawdziwym przyjacielem Boga, który w swój własny, subtelny sposób okazywał, że bogactwo także może być źródłem radości, którą da się podzielić z innymi (…).

- Powiedzcie nam coś więcej o Łazarzu - odezwałem się do Jakuba i Justusa. - Panie - powiedział Jakub - to, co on robi, jest wspaniałe; gromadzi ludzi, którzy słuchali Twoich nauk, i razem o nich dyskutują. Przychodzą też tacy, którzy jeszcze Cię nie słyszeli, ale chcą dowiedzieć się więcej i porozmawiać o tym, o czym mówiłeś. Na koniec wszyscy łączą się w modlitwie, szczęśliwi i pełni radości. - Tak, Panie - wtrącił się Justus. - A kiedy zastanawiają się nad Twoimi słowami, odkrywają w nich tak wiele prawdy. Byłem zdumiony, widząc, jak wiele ludzie uczą się z Twoich przypowieści. - Łazarz, usłyszawszy niedużo, rozumie wiele – powiedział Jakub. - A jego siostry są bardzo pomocne. Przynoszą jedzenie i napoje, a potem siedzą z tyłu i słuchają - dodał.  - Dobra rodzina – stwierdziłem” (zob. C.A. Ames, Oczami Jezusa, Kraków 2012, s. 209-211).

Łazarz był rzeczywiście przykładem dla innych w mowie i uczynkach. To u niego zatrzymuje się Jezus w sobotni wieczór na posiłku, tuż przed świętem Paschy. Tu dochodzi do niezwykłego wydarzenia. Oto Maria zabrała „funt szlachetnego i drogocennego olejku narodowego i namaściła Jezusowi nogi” (zob. J 12, 3a). Samo obmycie wodą stóp Jezusa zapewne nikogo by nie zdziwiło, ale jeszcze namaszczenie wonnościami… Pierwszym „zaniepokojonym” okazał się Judasz. Powodem jego obaw nie była chęć pomocy biednym, ale … kradzież. Funt, czyli ok. 33 gramy szlachetnego i drogocennego olejku narodowego (wytwarzanego z korzenia rośliny występującej w Himalajach, przechowywanego w alabastrowych pojemnikach, służył jako perfumy przy wyjątkowych okazjach) można było go sprzedać za trzysta denarów. Biorąc pod uwagę, że jeden denar stanowił dzienną stawkę niewykwalifikowanego pracownika, olejek mógł kosztować równowartość rocznych zarobków owego pracownika! Musiało to bardzo zaboleć Judasza, który patrzył tylko na ekonomię i czerpanie korzyści.

 Maria dokonała niezwykłego czynu miłości – namaściła Mesjasza. Jezus, wyjaśniając czyn miłości, zapowiedział swoje rychłe odejście, które będzie miało drastyczny przebieg.

Ile w nas jest z postawy Łazarza? Dobroci, szlachetności, miłości, wiary… A ile jest w nas z Judasza? Chciwości, zachłanności, materializmu… Człowieku, kim jesteś bardziej – Łazarzem czy Judaszem?