Cztery złe duchy

Niedziela, IV Tydzień Zwykły, rok B, Mk 1,21-28

W Kafarnaum Jezus w szabat wszedł do synagogi i nauczał. Zdumiewali się Jego nauką: uczył ich bowiem jak ten, który ma władzę, a nie jak uczeni w Piśmie. Był właśnie w ich synagodze człowiek opętany przez ducha nieczystego. Zaczął on wołać: «Czego chcesz od nas, Jezusie Nazarejczyku? Przyszedłeś nas zgubić. Wiem, kto jesteś: Święty Boga». Lecz Jezus rozkazał mu surowo: «Milcz i wyjdź z niego!» Wtedy duch nieczysty zaczął nim miotać i z głośnym krzykiem wyszedł z niego. A wszyscy się zdumieli, tak że jeden drugiego pytał: «Co to jest? Nowa jakaś nauka z mocą. Nawet duchom nieczystym rozkazuje i są Mu posłuszne». I wnet rozeszła się wieść o Nim wszędzie po całej okolicznej krainie galilejskiej.
 

Był właśnie w synagodze człowiek opętany przez ducha nieczystego. To już samo w sobie jest zdumiewające. Był duch nieczysty w synagodze, w miejscu świętym, tam gdzie czytano Biblię, tam gdzie była przechowywana Tora, tam gdzie śpiewano psalmy, gdzie się modlono. Zły duch wszedł w religijność. Tak się może zdarzyć i niestety nie raz w historii się zdarzało.

Żeby sobie uzmysłowić, że każdy z nas może mieć w sobie takie złe duchy, to wymienię tylko cztery, które wydaje mi się, że mogą współcześnie w nas całkiem wygodnie mieszkać.

Pierwszym złym duchem jest konsumpcyjny styl życia. Ciągle gromadzimy dobra materialne przy jednoczesnym poczuciu, że ciągle mamy ich za mało. Współczesny człowiek przeżywa stan, który można nazwać: „za mało”. Za mało mam pieniędzy, za mały mam telewizor, za małe mam mieszkanie.

Drugim współczesnym złym duchem jest ciągły pośpiech. Człowiek XXI wieku stał się niewolnikiem czasu. Kiedyś mieliśmy czas, dziś czas ma nas. Już nawet małe dziecko, poproszone o posprzątanie pokoju, odpowiada, że nie ma czasu. Przez złego ducha pośpiechu brakuje czasu na modlitwę, życie sakramentalne, lekturę Pisma Świętego, spotkanie z bliskimi, rozmowę. Zły duch pośpiechu spłyca naszą wiarę, pobożność, a wtedy człowiek, widząc w swoim życiu wiarę, na którą nie ma czasu, porzuca ją, bo wydaje się ona bez sensu.

Trzecim współczesnym złym duchem jest uzależnienie od mediów. Godziny spędzane przed telewizorem czy komputerem sprawiają, że dzieci potrafią tylko oglądać, a słuchanie staje się dla nich nudne, niezrozumiałe. Tysiące informacji, reklamy i sączący się jad bezgranicznej wolności i braku odpowiedzialności za to, co się napisze, czynią współczesnego człowieka podatnym na manipulację. Kto dzisiaj sprawdza, czy to, co zostało napisane, jest prawdą? Nie ma na to czasu. Najgorsze jest jednak to, że wielu młodych ludzi tak naprawdę żyje w świecie wirtualnym, a do świata realnego wracają tylko wtedy, gdy muszą odłożyć telefon.

I czwarty współczesny zły duch to kryzys. Kryzys małżeństwa, kapłaństwa, życia zakonnego. A tak naprawdę to kryzys człowieczeństwa. To, że coraz mniej ludzi zawiera małżeństwo czy idzie do zakonu, czy do seminarium, to fakt. Powodów jest wiele, ale to też wina czasów, jakie mamy. Dają do myślenia słowa Michaela Hopfa: "Trudne czasy tworzą silnych ludzi, silni ludzie tworzą dobre czasy, dobre czasy tworzą słabych ludzi, a słabi ludzie tworzą trudne czasy".

Potrzeba nam przebudzenia i radykalizmu, takiego, jaki pokazuje nam dzisiaj Chrystus w Ewangelii.