Czy?

Niedziela, XXIII Tydzień Zwykły, rok C, Łk 14,25-33

Bo któż z was, chcąc zbudować wieżę, nie usiądzie wpierw i nie oblicza wydatków, czy ma na wykończenie? Inaczej, gdyby założył fundament, a nie zdołałby wykończyć, wszyscy, patrząc na to, zaczęliby drwić z niego: Ten człowiek zaczął budować, a nie zdołał wykończyć. Albo który król, mając wyruszyć, aby stoczyć bitwę z drugim królem, nie usiądzie wpierw i nie rozważy, czy w dziesięć tysięcy ludzi może stawić czoło temu, który z dwudziestoma tysiącami nadciąga przeciw niemu? Jeśli nie, wyprawia poselstwo, gdy tamten jest jeszcze daleko, i prosi o warunki pokoju. Tak więc nikt z was, kto nie wyrzeka się wszystkiego, co posiada, nie może być moim uczniem.

 

Czy jestem człowiekiem refleksyjnym?
Czy poważnie traktuję słowa Jezusa, który dziś mówi o trzech warunkach zbawienia?
Czy każdego dnia decyduję się na drogę wędrowania za Chrystusem?
Czy łatwo jest mi wyrzekać się dóbr materialnych, stawiać granicę nawet najbliższym, jeśli przeszkadzają mi w drodze do stawania się uczniem Jezusa?
Czy potrafię stracić zainteresowanie sprawami doczesnymi na rzecz życia duchowego?

 „Tak więc nikt z was, jeśli nie wyrzeka się wszystkiego, co posiada, nie może być moim uczniem”. Niezwykle istotne słowa, z którymi możemy dyskutować lub powiedzieć z pokorą – Ty Panie wiesz lepiej ode mnie. Decyduję się wziąć odpowiedzialność za moje wybory; zawierzam Tobie i podejmuję trud drogi za Tobą Jezu.

Ile jeszcze czasu przede mną, przed tobą? Chwila, dni, miesiące, lata? - jak ważne, aby ich więcej nie zmarnować, bo życie każdego z nas ma wartość poprzez swą treść - uczynki miłości dla innych. Dziękuję Ci Panie za dar życia i łaskę wiary.

Każdego dnia uczę się tracić samą siebie, dźwigając mój krzyż. Wiem, że Ty Boże idziesz ze mną.

Bądź uwielbiona Trójco Przenajświętsza.