Czy Bóg ma adwent?

Wtorek, III Tydzień Adwentu, rok I, Mt 21,28-32

Któryż z tych dwóch spełnił wolę ojca? Mówią Mu: Ten drugi. Wtedy Jezus rzekł do nich: Zaprawdę, powiadam wam: Celnicy i nierządnice wchodzą przed wami do królestwa niebieskiego. Przyszedł bowiem do was Jan drogą sprawiedliwości, a wyście mu nie uwierzyli. Celnicy zaś i nierządnice uwierzyli mu. Wy patrzyliście na to, ale nawet później nie opamiętaliście się, żeby mu uwierzyć.

 

Czy Bóg na coś czeka, czy czegoś pragnie? Czy Bogu czegoś brakuje? Takie pytanie jest uzasadnione chociażby tym jednym słowem „pragnę” (J 19,28), które Jezus wypowiedział na krzyżu. Odpowiedział kiedyś na to pytanie Papież, Benedykt XVI: „Wszechmocny czeka na «tak» swych stworzeń niczym młody oblubieniec na «tak» swej oblubienicy”. Bóg pragnie nas, czeka na nas, abyśmy Go wybrali całym sercem, całym umysłem, ze wszystkich sił.

Aby dziś spełniło się oczekiwanie Boga, słyszymy z ust Jezusa przypowieść o ojcu, dwóch synach oraz o wezwaniu do pracy w winnicy (Mt 21, 28-32). Pracować w winnicy to odbudowywać utraconą jedność stworzenia ze Stwórcą. Czy może być coś piękniejszego? Każdy, kto służy takiemu dziełu, stanowi jedno z Bogiem, pomaga też innym wejść w upragnione „tak” dla Boga.

Przypowieść Jezusa daje nam możliwość odkrycia, że jesteśmy Jego dziećmi i że jesteśmy wolni. Jako wolne dzieci Boga otrzymujemy czas, aby wybrać Boga, bo tylko tak postawiona sprawa jest godna Boga Stwórcy, Oblubieńca, Zbawiciela.

Problem pierwszego syna, który mówi do ojca: „Idę, panie, lecz nie poszedł” (Mt 21,29) mieści się - jak się zdaje - już w sposobie samej odpowiedzi. Zamiast „ojcze” mamy wyraźne „panie”. Czy nie jest to zbyt mocne poddaństwo, jakiś lęk, „kindersztuba” - wypada powiedzieć „tak” i mówi się, ale odpowiedź pozostaje tylko w słowach, nie jest dana sercem, nie ma przełożenia na czyny. Urząd, władza i duma arcykapłanów i starszych ludu „pomagają” zachować pozory odpowiedzi, ale serce jest coraz bardziej twarde i nawet widok nawróconych grzeszników, ich przykład i żywy kerygmat nie pomaga im. Ale czy Bóg przestał czekać na ich „tak”? To nie była ostatnia przypowieść Jezusa do arcykapłanów.

Problem drugiego, wolnego dziecka, to początkowa niechęć do pracy w gospodarstwie ojca, ponieważ bardziej wchłania go inne „gospodarstwo”, a tak naprawdę uzależnienia. Chodzi o celników i nierządnice, czyli o pieniądze i ciało. A jednak przychodzi opamiętanie i odpowiadają na Głos Boga, który przychodzi od proroka. Powiedzieli „tak” i rozradowało się serce Boga!

Św. Jan Chryzostom tak skomentował tę przypowieść: „Niech nikt nie rozpacza, kto żyje w nieprawości! Niech nikt się nie opuszcza, kto żyje cnotliwie… jedni bowiem powinni pilnować tego, co mają, drudzy natomiast stać się tym, czym jeszcze nie są”. Trwa więc - dzięki Bogu - adwent: nasz i Boga.

 

Zobacz >>Aktualności<< Radia Profeto - bieżące informacje o audycjach i transmisjach na naszej antenie.