Czy to jeszcze mądrość?

Poniedziałek, XXXII Tydzień Zwykły, rok I, Mdr 1,1-7

Umiłujcie sprawiedliwość, sędziowie ziemscy! Myślcie o Panu właściwie i szukajcie Go w prostocie serca! Daje się bowiem znaleźć tym, co Go nie wystawiają na próbę, objawia się takim, którym nie brak wiary w Niego. Bo przewrotne myśli oddzielają od Boga, a Moc, gdy ją wystawiają na próbę, karci niemądrych. Mądrość nie wejdzie w duszę przewrotną, nie zamieszka w ciele uwikłanym w grzech. Święty Duch uczący karności ucieknie przed obłudą, odsunie się od niemądrych myśli, wypłoszy Go nadejście nieprawości. Mądrość bowiem jest duchem miłującym ludzi, ale bluźniercy z powodu jego warg nie zostawi bez kary: ponieważ Bóg świadkiem jego nerek, prawdziwym stróżem jego serca, Tym, który słyszy mowę jego języka. Albowiem Duch Pański wypełnił zamieszkaną ziemię, Ten, który ogarnia wszystko, ma znajomość mowy.

 

Myślcie o Panu właściwie i szukajcie Go w prostocie serca!

Autor księgi zatytułowanej Mądrość tak rozpoczyna swoje rozważanie. Myślenie o Bogu i poszukiwanie Go w życiu to droga zdobywania życiowej mądrości, czyli próby zrozumienia najgłębszego sensu życia, świata i samego siebie. 

Życiowa perspektywa, w której jest miejsce na Boga i Jego narzędzia, by poznawać rzeczywistość, daje nieograniczone możliwości. 

Jakże biedny jest każdy z nas, kiedy świadomie rezygnuje z Bożej Mądrości, pozbawiając Boga prawa wejścia w swoje życie. Po wnikliwej refleksji aż dziw bierze, że są takie sytuacje i jest ich wcale niemało, gdzie mądrością jest zrozumienie, poznawanie siebie bez Bożego wsparcia; o własnych siłach, opierając się tylko na ludzkich wyobrażeniach i przemyśleniach. Jakże taka mądrość jest niepełnosprawna, okaleczona, ograniczona, karłowata, ciasna. Pytanie, czy w ogóle to jest jeszcze mądrość.