Czy wierzymy?

Sobota, Wielka Sobota, rok I, Mk 16,1-7

Gdy minął szabat, Maria Magdalena, Maria, matka Jakuba, i Salome nakupiły wonności, żeby pójść namaścić Jezusa. Wczesnym rankiem w pierwszy dzień tygodnia przyszły do grobu, gdy słońce wzeszło. A mówiły między sobą: «Kto nam odsunie kamień z wejścia do grobu?». Gdy jednak spojrzały, zauważyły, że kamień został już odsunięty, a był bardzo duży. Weszły więc do grobu i ujrzały młodzieńca, siedzącego po prawej stronie, ubranego w białą szatę; i bardzo się przestraszyły. Lecz on rzekł do nich: «Nie bójcie się! Szukacie Jezusa z Nazaretu, ukrzyżowanego; powstał, nie ma Go tu. Oto miejsce, gdzie Go złożyli. A idźcie, powiedzcie Jego uczniom i Piotrowi: „Podąża przed wami do Galilei, tam Go ujrzycie, jak wam powiedział”».

 

Fragment tekstu Ewangelii, który rozważamy, nie mówi nam wprost o zmartwychwstaniu Chrystusa. Niewiasty, które przybyły do grobu, zobaczyły puste miejsce, gdzie został złożony Chrystus, i ujrzały siedzącego młodzieńca w białej szacie. Oznajmił on przybyłym kobietom, że „powstał, nie ma Go tu”. Powiedział, iż mają przekazać uczniom Jezusa i Piotrowi, że udał się do Galilei – tam, gdzie prowadził swoją misyjną działalność, gdzie nauczał i przekazywał prawdę o Bogu. Niewiasty oraz uczniowie, którzy słuchali słów Jezusa w trakcie Jego nauczania, mimo że wielokrotnie mówił o swoim zmartwychwstaniu, nie pojęli tego faktu. To przekraczało ich wyobraźnię. 

A jak my się zachowujemy? Czy wierzymy w Chrystusa i Jego naukę?

„Jeśli zaś Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także nasza wiara" (1 Kor 15,14). 

Jako uczniowie Jezusa żyjemy tą fundamentalną prawdą wiary: Chrystus powstał z martwych! Gdyby tak nie było, wierzylibyśmy w mrzonki, zamknięci w doczesności, pozbawieni nadziei. Święty Paweł Apostoł napisał: „Przypominam, bracia, Ewangelię, którą wam głosiłem, którą przyjęliście i w której też trwacie. [...] Chrystus umarł – zgodnie z Pismem – za nasze grzechy, został pogrzebany, zmartwychwstał trzeciego dnia" (por. 1 Kor 15,1.3-4).