Czystość serca

Piątek, bł. Michała Kozala, biskupa i męczennika (14 czerwca), rok II, Mt 5,27-32

Jezus powiedział do swoich uczniów: «Słyszeliście, że powiedziano: „Nie cudzołóż”. A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa. Jeśli więc prawe twoje oko jest ci powodem do grzechu, wyłup je i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało być wrzucone do piekła. I jeśli prawa twoja ręka jest ci powodem do grzechu, odetnij ją i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało iść do piekła. Powiedziano też: „Jeśli ktoś chce oddalić swoją żonę, niech jej da list rozwodowy”. A Ja wam powiadam: Każdy, kto oddala swoją żonę – poza wypadkiem nierządu – naraża ją na cudzołóstwo; a kto by oddaloną wziął za żonę, dopuszcza się cudzołóstwa».

 

Dzisiejsza Ewangelia zdecydowanie nie jest popularna we współczesnym świecie. Szeroko pojęta wolność sieje spustoszenie w naszych rodzinach. Pewnie nawet nie trzeba się bardzo rozglądać… Coraz więcej rozbitych rodzin, związków partnerskich czy też zagorzałych propagatorów ideologii gender i LGBT. Oczywiście bez Boga, bo przecież On tylko ogranicza, przeszkadza, nakazuje i zakazuje…

„Wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść. Wszystko mi wolno, ale ja niczemu nie oddam się w niewolę”. (1Kor 6,12). Patrząc na ludzkie postawy i to, jak wykorzystujemy daną nam wolność, a jednocześnie jak bardzo pożądamy i zazdrościmy – śmiało można powiedzieć, że wszyscy jesteśmy niewolnikami w jakichś przestrzeniach swojego życia.

Warto więc dzisiaj przyjrzeć się swoim ograniczeniom, zniewoleniom, temu wszystkiemu, co oddala od Bożej miłości i pogrąża mnie osobiście w chaosie grzechu. Grzech rodzi grzech – a po przekroczeniu pewnej granicy sumienie zostaje zepchnięte do czarnej dziury, i to często chyba dosłownie…

Walczmy o swoje rodziny! Pielęgnujmy miłość małżeńską, która po latach może już nieco wystygła, spowszedniała. Troszczmy się o siebie nawzajem i nie pozwólmy się okradać żadnym pseudonamiastkom miłości. W ostatecznym rozrachunku będziemy przecież sądzeni właśnie z miłości.

Uwalniaj nas, Panie, od wszelkiej pożądliwości oczu i serc, od chorych (nieczystych) marzeń, pragnień i zamiarów. Uwalniaj i przemieniaj nasze patrzenie, nasze postrzeganie, nasze dążenie do szczęścia. Niech nasze czyny będą czyste, bez żadnych dwuznaczności i podtekstów, niech nasze zamierzenia i plany będą pełne pokoju, szczerości, prawdziwego oddania i zaangażowania.

Prowadź nas, Panie, w prawdzie, według Twych pouczeń! Maryjo, Niepokalana Panienko, Matko Pięknej Miłości, bądź nam niedoścignionym i umiłowanym wzorem czystości w mowie, myślach i uczynkach. Amen!