Dobro i zło

Czwartek, VII Tydzień Zwykły, rok I, Mk 9,41-50

Jeśli twoja ręka jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie ułomnym wejść do życia wiecznego, niż z dwiema rękami pójść do piekła w ogień nieugaszony. I jeśli twoja noga jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie, chromym wejść do życia, niż z dwiema nogami być wrzuconym do piekła. Jeśli twoje oko jest dla ciebie powodem grzechu, wyłup je; lepiej jest dla ciebie jednookim wejść do królestwa Bożego, niż z dwojgiem oczu być wrzuconym do piekła, gdzie robak ich nie umiera i ogień nie gaśnie. Bo każdy ogniem będzie posolony. Dobra jest sól; lecz jeśli sól smak utraci, czymże ją przyprawicie? Miejcie sól w sobie i zachowujcie pokój między sobą.

 

Dobro i zło. Kiedyś na katechezie z II klasą liceum zaprosiłem wszystkich do wyobrażenia sobie dzielnicy, gdzie mieszkaliśmy, bez przemocy, zła, gdzie wszyscy starają się być dla siebie dobrzy, życzliwi, pełni serdeczności. Jeden z uczniów skomentował to mówiąc, że byłoby nudno. Trudno jest nam zrozumieć dzisiejszą ewangelię mówiącą o tak radykalnej konieczności odcięcia się od zła, grzechu, gdy we współczesnej „kulturze” nam serwowanej to paradoksalnie przemoc, diabelska przebiegłość, czy lejąca się krew są czymś, co nadaje jakiegoś smaczku i emocji.

Czym jest grzech, zło możemy dostrzec, wchodząc w mękę Jezusa, szczególnie w Jezusową modlitwę w Ogrójcu. Grzech jest zaprzeczeniem życia, jest nie-życiem, dlatego Jezus tak dramatycznie przeżywa ogrojcowe konanie będące spotkaniem z rzeczywistością zła – Ojcze, oddal ode mnie ten kielich.

Grzech jest odrzuceniem Bożego życia, jest radykalnym sprzeciwianiem się mu. To tak, jakbym odmówił przyjęcia wody, wybierając się w długą podróż przez pustynię. Jest to skazanie się na śmierć, albo przynajmniej na straszliwe cierpienie spowodowane śmiertelnym pragnieniem. Zrozumieć przerażające niebezpieczeństwo grzechu. Prośmy o dar Ducha Świętego, o którym Jezus powiedział, że gdy przyjdzie, przekona świat o grzechu (J 16,8) i pod Jego kierownictwem oddajmy się czynieniu dobra, które jest nagrodą samą w sobie, bo któż nie odczuł radości serca po dokonaniu nawet najmniejszego aktu miłości? I może dojdziemy do takiej dojrzałości duchowej, że będziemy mogli za św. Stanisławem Kostką powiedzieć – lepiej umrzeć, niż zgrzeszyć.


 

W każdy czwartek o 20:00 audycja >>Uzdrowienie nie znaczy niemożliwe<< w Radio Profeto. Zapraszamy!