Doskonałość

Wtorek, Uroczystość Najświętszej Trójcy, rok II, Mt 5,43-48)

...ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią? Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski.

 

       Doskonałość, według Ewangelii nie jest stanem, do którego dążymy i jeszcze (a w zasadzie nigdy) nie możemy go osiągnąć. Słowa Jezusa uświadamiają nam, że mamy aktualnie - teraz - być doskonałymi i to na wzór Ojca niebieskiego. Jak i kiedy jest to możliwe?
      Kiedy miłujemy nieprzyjaciół, modlimy się za nich, jesteśmy podobni do Boga, który wszystkim daje tak samo słońce i potrzebny deszcz. Miłość zakłada wybaczenie krzywd tak,  jak Jezus wybaczył na krzyżu; choć aktualnie nieprzyjaciel nasz może nie chcieć rozmawiać z nami, ani nie jest zdolnym do pojednania z nami. My jednak mamy być gotowi do pojednania i modlić za niego (za nich). Bóg tak kocha: Jezus umarł za wszystkie grzechy, na wszystkich nieprzyjaciół-grzeszników czeka, wstawia się do Ojca za nami i pragnie dla wszystkich życia w obfitości. Takiej postawy oczekuje od uczniów. Jeżeli w budowaniu wspólnego dobra walka z konkurencją, interesowność i prywatne korzyści są siłą naszego działania - twórczości, a nie jest tą siłą bezinteresowność i „strata”, zniżenie się, służba, żyjemy jeszcze jak poganie. Im bardziej wymagająca sytuacja, tym więcej łaski i światła potrzebujemy, aby być jak Bóg – doskonali. Z pomocą Boga i tylko z Nim jest to możliwe. Z pomocą Jego łaski mogę być takim,  jakim chce mnie mieć Bóg w tej chwili.
       Przestrogą jest dla nas postawa Achaba. Siódmy król podzielonego i oddzielonego królestwa Izraela, chciwy ziemi i bogactw, pozwalający na kult obcych bóstw przez małżeństwo z Jezabel, powoli rozluźniał swoją więź z Bogiem. Nie słuchał głosu Boga w proroctwie Micheasza, który przestrzegał króla, aby nie wyruszał na kolejną wojnę. Chciwość, walka o dominację, zwyciężyła nad posłuszeństwem Bogu. Zamiast pokornie zjednoczyć się z  Bogiem i być mocny Jego siłą, o własnych siłach wstąpił na rydwan w zbroi, aby poszerzać swoje wpływy. Zginął tego samego dnia, w którym zaczął walczyć. W jaki sposób? „A pewien człowiek naciągnął łuk i przypadkiem ugodził króla izraelskiego między spojenia pancerza” (2 Krn 18,33). Jeśli nie jesteśmy spojeni-zjednoczeni z Bogiem, żadne spojenie najlepszego pancerza nie ochroni nas.
         Św. Brat Albert Chmielowski, patron dzisiejszego dnia,  może nam pomóc przyjąć wezwanie do doskonałości: „Nie chciejmy się niepokoić, bo dobrego Pana mamy, który ma w ręku wszystko, aż do najdrobniejszych szczegółów. Jak czego brakuje, to prosić i polecić Panu Jezusowi i być najspokojniejszym, że On wszystkiemu zaradzi." Doskonałość Boga staje się naszym bezpieczeństwem w zjednoczeniu miłości. Według wzoru i z pomocą łaski Jezusa.