Droga chrześcijańska

Piątek, IV Tydzień Zwykły, rok I, Hbr 13,1-8

Bracia: Niech trwa w was braterska miłość. Nie zapominajcie też o gościnności, gdyż przez nią niektórzy, nie wiedząc, aniołom dali gościnę. Pamiętajcie o uwięzionych, jakbyście byli sami uwięzieni, i o tych, co cierpią, bo i sami żyjecie w ciele. We czci niech będzie małżeństwo pod każdym względem i łoże nieskalane, gdyż rozpustników i cudzołożników osądzi Bóg. Postępowanie wasze niech będzie wolne od zachłanności na pieniądze: zadowalajcie się tym, co macie. Sam Bóg bowiem powiedział: «Nie opuszczę cię ani nie pozostawię». Śmiało więc możemy mówić: «Pan jest wspomożycielem moim, nie ulęknę się, bo cóż może mi uczynić człowiek?» Pamiętajcie o swych przełożonych, którzy głosili wam słowo Boże, i rozpamiętując koniec ich życia, naśladujcie ich wiarę. Jezus Chrystus – wczoraj i dziś, ten sam także na wieki.

 

„Bracia. Niech trwa w was braterska miłość. Nie zapominajcie (…) pamiętajcie (…) we czci niech będzie (…) postępowanie wasze (…)”.

Droga chrześcijańska nie jest bliżej nieokreślona, ona jest konkretnie opisana, ma jasno sprecyzowane wektory: to wolno, a tego się nie godzi.

Nade wszystko wyznacznikiem jakiegokolwiek działania w chrześcijaństwie jest miłość: do drugiego człowieka, postępowanie jak względem siebie. Źródłem tej miłości jest oczywiście miłość Boga, to ona uruchamia, napędza, motywuje, daje siłę.

Napominajmy się wzajemnie, motywujmy, bo tak często niby wszystko to wiemy, ale jakoś bez zachęty nie wykonujemy.