Duchowa ślepota

Czwartek, XXV Tydzień Zwykły, rok II, Łk 9,7-9

Tetrarcha Herod usłyszał o wszystkich cudach zdziałanych przez Jezusa. Słyszał także wiele domysłów na temat Jego osoby. I chciał Go zobaczyć. Tyle znaków dotyczących Jezusa i mogących pobudzić do refleksji, która mogła prowadzić do odkrycia w Jezusie Zbawiciela, a Herod pozostaje na poziomie dziecinnej ciekawości. Dlaczego tak się dzieje? Serce Heroda było bowiem zapełnione egoizmem, który doprowadził go do duchowej ślepoty. Nie widział nic poza własną korzyścią, przyjemnością, ułudną potęgą władzy. Egoizm ten zaprowadził go do takiego stopnia pychy i głupoty, że gdy już spotkał Jezusa, podczas Jego procesu całkowicie Nim wzgardził. 

Dzisiejszy świat obficie sprzyja rozwijaniu Herodowej postawy. Dociera do mnie niezliczona ilość bodźców chcących wzbudzać egoizm, nieumiarkowaną pogoń za przyjemnością, chęć dominowania nad innymi, itd. Trzeba mieć odwagę dostrzeżenia w sobie tej ciemnej strony mojego ja i oddania w całkowitym zaufaniu tego wszystkiego Jezusowi. On pomoże mi dostrzegać wszystkie znaki Bożej obecności i działania w codzienności, bym mógł uniknąć Herodowego zaślepienia.

Chcę więc prosić Ducha Świętego o uleczenie mojego serca i napełnienie go Jezusowym sposobem odczuwania, myślenia, mówienia i działania.