Dziecięcy upór

Środa, XVIII Tydzień Zwykły, rok II, Mt 15,21-28

Na to podeszli Jego uczniowie i prosili Go: Odpraw ją, bo krzyczy za nami! Lecz On odpowiedział: Jestem posłany tylko do owiec, które poginęły z domu Izraela. A ona przyszła, upadła przed Nim i prosiła: Panie, dopomóż mi! On jednak odparł: Niedobrze jest zabrać chleb dzieciom a rzucić psom. A ona odrzekła: Tak, Panie, lecz i szczenięta jedzą z okruszyn, które spadają ze stołów ich panów. Wtedy Jezus jej odpowiedział: O niewiasto wielka jest twoja wiara; niech ci się stanie, jak chcesz! Od tej chwili jej córka została uzdrowiona.


Bywa, że nie rozumiecie tego, co dzieje się w Waszym życiu. Zdarzają się sprawy tak trudne, że dziecięce serce i dziecięcy umysł  nie potrafią ich ogarnąć. Panu Jezusowi jednak zależy na dziecięcym uporze każdego człowieka, na dziecięcej ufności, na dziecięcej naiwności, na tym, abyśmy nie dawali się zbyć  - jak dzieci, kiedy im na czymś zależy, jak dzieci, kiedy proszą o lody, ulubioną zabawkę, czas spędzony na zabawie. 
Gdy o cokolwiek prosicie Jezusa bądźcie tacy, jacy jesteście na co dzień – nieustępliwi, wierzcie w spełnienie prośby. Jezus zna nasze serca, chce jednak zobaczyć, że wierzymy. 
Niech nie sprawia nam to kłopotu. Wierzmy Mu. Ufajmy. Prośmy. Idźmy w zaparte. I zawsze dziękujmy,