Ewengelizacja Nadmorska 2013, dzień 1 (foto/video)

Dzień perwszy – Dźwirzyno, parafia Matki Bożej Uzdrowienia Chorych.

     Droga do Dźwirzyna zajmuje nam 3 godziny. Docieramy na miejsce, w kieszeniach przeciąg, przecież to żebrak, więc portfele zostały oddane do depozytu. Wygląd mamy iście dromaderski. Objuczeni po uszy,  rece zajęte flagami, nagłośnieniem. Rozbijamy bazę wypadową przy parafii. Tutejszy Ksiądz Proboszcz  dał nam do dyspozycji salkę przykościelną, wnosimy więc nasze tobołki i…


Godzina 9.00

    Zaczynamy nasz  żebraczy dzień. Adoracja – codzienny porankowy punkt dnia, od tej chwili na kolanach zaczynamy mówić o Panu Bogu. To czas, gdzie stajemy przed Bogiem, oddając Mu cały dzień, prosząc za tych, których spotkamy, za tych, dla których będziemy.

Godzina 10.00 – Odprawa

    Brzmi zaskakująco - z lekka szpitalnie. Zbieramy się, ustalamy, w jaki sposób przebiega nasz dzień. Dziś na spokojnie, bez zbędnych napięć, ale to dzień pierwszy. Trudności z pewnością się pojawią, przecież jesteśmy tylko ludźmi.

Ruszamy, zabieramy ze sobą to, co potrzeba. Różaniec w kieszeń, ulotki w rękę,  flagi, nagłośnienie, gitary… Ruszamy, aby mówić napotkanym o Jezusie.
Dziś nie rozpieszcza nas pogoda, w prawdzie nie leje, a …wieje.  Na morzu sztorm, na plaży pustki. Ruszamy wiec na podbój miasteczka. Nie jesteśmy nachalni, idziemy, śpiewamy,  zapraszamy na wieczorną Eucharystię. Zwyczajnie, po prostu… mówimy o Kimś , kto jest dla nas najważniejszy. Nie jesteśmy lepsi od tych, których spotykamy, nie!
Jesteśmy tacy sami, mamy radości , szczęścia, problemy i smutki. Mamy normalne i trudniejsze rodziny. Jesteśmy tacy sami!
Po pierwszym wyjściu wyruszamy prosić o jedzenie. Głód dopada, a my przecież nie mamy pieniędzy, więc… o jedzenie trzeba poprosić.
Nieprawdą jest, że ludzie nie potrafią się dzielić tym, co mają – potrafią!
Wracamy z siatami jedzenia…
Po posiłku znów wyruszamy do ludzi… w końcu po to tu jesteśmy.
Wieczór… Eucharystia, pełny kościół… przyszli miejscowi i Ci, których spotakaliśmy idąc ulicami. Eucharystia, a po Niej wystawienie Najświętszego sakramentu i modlitwy o uzdrowienie i uwolnienie…
Stajemy przed Panem Bogiem a On już wie, co robić. On wie!
Nabozeństwo zakończone …
Rozchodzimy się na nocleg do ludzi, którzy zapraszają nas do siebie…
Jutro sobota… Dobrej Wam nocy.
 

Mamy już stronę na Facebook-u! Koniecznie musisz ją polubić! Kliknij teraz!

Foto: Marcin Ziembla