Gdy niespokojne jest serce…

Wtorek, XXII Tydzień Zwykły, rok I, Mt 23,23-26

Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo dajecie dziesięcinę z mięty, kopru i kminku, lecz pomijacie to, co ważniejsze jest w Prawie: sprawiedliwość, miłosierdzie i wiarę. To zaś należało czynić, a tamtego nie opuszczać. Przewodnicy ślepi, którzy przecedzacie komara, a połykacie wielbłąda! Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo dbacie o czystość zewnętrznej strony kubka i misy, a wewnątrz pełne są zdzierstwa i niepowściągliwości. Faryzeuszu ślepy! Oczyść wpierw wnętrze kubka, żeby i zewnętrzna jego strona stała się czysta.

 

    Otrzymaliśmy od Boga pewien dar, którym rzadko się posługujemy. Jest nim wrażliwość sumienia, jest głos wewnętrzny Boga, który podpowiada nam, co jest dobrem, a co złem. Przez całe życie niestety uczyliśmy się nie słuchać tego głosu, nie ufać mu. Zostaliśmy tak wychowani, że liczy się rozum oraz realizacja własnych dążeń i pragnień. Na piedestał został wyniesiony człowiek i uznano go za najważniejszego. Zmieniono hierarchię wartości. Mamy to niestety zakodowane w swoich psychikach. Bombardowani jesteśmy tym nieustannie. Dlatego też trudno nam jest zmienić sposób myślenia, odbierania świata, życia w nim, realizowania się.

    Jednak powróćmy do tego, kim nas stworzył Bóg, byśmy mogli żyć w zgodzie z prawdą o nas. Bóg stworzył nas na swoje podobieństwo. Obdarował człowieka nader hojnie. Wyposażył w pewne dary i możliwości, których człowiek nie wykorzystuje. Szkoda, bowiem Bóg dał nam możliwość przeżywania głębokiej relacji z Nim samym. Aby to mogło się dokonywać, obdarzył łaskami i darami, w które bogate są nasze dusze i serca. Bóg dał nam siebie samego. Bóg uczynił każdego swoim mieszkaniem. Z głębi tego mieszkania mówi do ciebie. On wskazuje tobie na dobro i zło szeroko pojęte. Tak więc mówi ci w trakcie postępowania, czy dokonujesz dobrych wyborów. On podpowiada ci, co powinieneś powiedzieć lub zrobić. On również mówi, kiedy powinieneś milczeć. Ten głos Boga w tobie pobudza twoje serce do niepokoju, gdy nie postępujesz w zgodzie z nim. Niestety nauczyłeś się nie słuchać tego głosu, spychasz ten niepokój gdzieś w głąb. Dlatego twoje wybory są często tylko twoimi. Przejawia się w nich twoja pycha, twoja próżność, twoje pragnienia, twój egoizm, twoja miłość własna. Twoje słabości wychodzą właśnie poprzez twoje wybory. Nie kierujesz się rzeczywistym dobrem, tylko twoim wyobrażeniem tego, co jest dobre. A ponieważ twoje wyobrażenia też są skażone, więc mijasz się z wolą Boga wobec ciebie, bowiem On chce tylko Dobra dla ciebie. Dobra, którym On sam jest, którym obdarza, które jest prawdą.

    Jednak sprawa nie jest beznadziejna, bo Bóg dał ci tę możliwość wsłuchiwania się w głos Boga, poznawania Jego woli, a więc poznawania rzeczywistego Dobra. Poznawanie to nie wszystko. Często człowiek wie, co dobre a co złe, a nie ma siły wybrać dobra i ulega pokusie. Bóg i o tym pomyślał. Nie dość, że dał ci Anioła Stróża, świętych patronów, to jeszcze dał ci najlepszą przewodniczkę - swoją Matkę. Poza tym dla umocnienia, dla ciągłego odnawiania życia Bożego w tobie pozostał dla ciebie w Najświętszym Sakramencie.

Fot. sxc.hu