Gdybyście

Sobota, 4 Niedziela Wielkanocna, rok II, J 14,7-14)

 

"Gdybyście Mnie poznali..."
        Żyjemy na tym świecie wśród tylu ludzi, wydarzeń i ludzkich historii. I każdy z nas czuje, że dobrze jest mieć kogoś bliskiego, że  świat nabiera piękniejszych barw,  kiedy jest obok nas ktoś, kto nas zna... Ktoś,  przed kim nie musimy zbyt wiele mówić, ktoś,  przed kim nie musimy się "produkować", a on doskonale nas rozumie. Zwykło się mówić, że ktoś taki nas "słyszy", że ktoś taki nas "czuje", przed kim nie mam tajemnic i czujemy się bezpieczni. Często jest nim przyjaciel, brat, mąż, żona... I zazwyczaj blisko - tuż obok nas. Czasami jest nim ktoś oddalony o setki kilometrów, na innym kontynencie... Ale to niczemu nie przeszkadza,  bo my pragniemy jego bliskości, obecności,  bo przecież on jest taki sam jak my. Wręcz naturalnie się przyciągamy... I spędzamy setki godzin razem na rozmowach i spędzamy większość naszego życia blisko tej osoby. Wisząc na telefonach, zapychając łącza internetowe czy zdzierając buty na tysięcznym nocnym spacerze wokół jeziora. Na ludzkiej płaszczyźnie wydaje się to oczywiste. Pragniemy takich relacji i związków a czas, który poświęcamy dla drugiej osoby i otwarte serce,  zespala nas coraz bardziej i przychodzi czas stwierdzenia: "...bo my się znamy jak łyse konie", "... bo jesteśmy z tej samej bajki", "...bo my mamy tego samego ducha".

     Chcesz poznać Ojca? Poznałeś już Jezusa? Żyje w Tobie Duch Św., który uzdalnia do wszystkiego? Chodzisz z Nim za rękę? Spędzasz z Nim setki godzin kontemplując Jego obecność? Bóg jest Miłością. Poznać Ojca, to znać Jego Syna Jezusa z Nazaretu. Znać Jezusa z Nazaretu, to znać miłość. Jeśli kiedykolwiek bracie/siostro Duch Św. dał Tobie poznać,  czym jest miłość, jak bardzo Bóg Cię kocha i jak bardzo pragnie byśmy i my wzajemnie się miłowali,  to jesteś na najlepszej drodze,  aby poznać Ojca. Bo tak jak z przyjacielem - po ludzku jesteśmy w stanie skleić się wzajemnie i "być jak łyse konie", tak powinniśmy szukać tej relacji z Jezusem. Jezus z Nazaretu w Mocy Ducha Św. jest JEDNO z Bogiem Ojcem. Jezus z Nazaretu wraz z Bogiem Ojcem to nieskończona MIŁOŚĆ, która woła do każdego z nas: "JA, znam cię córko moja, synu mój. Znam Cię tak jak nikt z ludzi poznać cię nie może. Gdybyś ty poznał/a Mnie choć odrobinę jak Ja znam ciebie,  bylibyśmy z tego samego Ducha, którego pozostawiłem Wam, aż do skończenia świata."

      I jest jeszcze jedna ogromna różnica między tym co ludzkie,  a tym co z Nieba. Ludzkie przyjaźnie, relacje, więzi obarczone są naszymi słabościami, grzechami... Czasami też ranią, kończą się, bywają nietrwałe. Z Jezusem z Nazaretu to jest niemożliwe! ;-) Z Jezusem z Nazaretu przyjaźń jest wieczna.;-) Z Jezusem z Nazaretu nic się nie kończy z Jego strony ;-) Dlatego jeśli chcesz Go poznać, zaproś Go na spacer, zaproś Go na kawę, zaproś Go do domu, do pracy, do rodziny i żyj w Jego obecności a poznasz Ojca, który jest Miłością.
 
      "Przyjaciela mam, co pociesza mnie, gdy o Jego ramię oprę się, w Nim nadzieję mam, uleciał strach, On najbliżej jest, zawsze troszczy się: Jezus, Jezus, Jezus..."