Głoś! Homilia na Wniebowstąpienie

Niedziela, Uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego, rok B, Mk 16,15-20

I rzekł do nich: Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony. Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: w imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie. Po rozmowie z nimi Pan Jezus został wzięty do nieba i zasiadł po prawicy Boga. Oni zaś poszli i głosili Ewangelię wszędzie, a Pan współdziałał z nimi i potwierdził naukę znakami, które jej towarzyszyły.

Słowo – spotkanie z Bogiem żywym!
     Wiary bowiem nie możemy zachować tylko dla siebie. Musimy się nią dzielić! Jak więc wypełnić na co dzień to polecenie naszego Pana? Z podpowiedzią przychodzi nam Ojciec Święty Benedykt XVI w posynodalnej adhortacji „Verbum Domini”, w której pisze, iż do misji głoszenia Ewangelii musimy przygotowywać się poprzez modlitwę Słowem Bożym. Dlatego trzeba, – pisze Papież – (…) aby zadawać sobie zawsze następujące pytania: «Co mówią czytane teksty? Co mówią mnie samemu? Co mam powiedzieć wspólnocie w odniesieniu do jej konkretnej sytuacji?». Wróćmy więc do dzisiejszej Ewangelii.

1.    Co mówią czytane teksty?
      Spoglądając więc z prostotą na Słowo, możemy stwierdzić, że mówi nam ono dzisiaj o posłaniu, o głoszeniu, o wierze, o zbawieniu i potępieniu, o znakach i cudach, o rzeczach niezwykłych, o posłudze, o rozmowie człowieka z Jezusem, o wniebowstąpieniu, o współpracy Boga i człowieka, o potwierdzaniu głoszonej nauki znakami. To wszystko możemy zobaczyć w tym krótkim fragmencie i to może nas i powinno zachwycić. To jest też wyjściem do kolejnego kroku, by zobaczyć i usłyszeć, co Słowo mówi do mnie osobiście.

2.    Co mówią mnie samemu?
     Gdy już wiemy co Bóg mówi przez słowo, potrzeba zadania pytania własnemu sercu, które z tych tajemnic odnoszą się do mnie? Potrzeba więc postawienia Słowa w konkretny kontekst mojego życia. Trzeba konfrontacji Słowa z codziennością – taką szarą, zwykłą, z czasem, dzielonym między pracę, dom, wypoczynek… Przez to słowo Bóg chce się komunikować z człowiekiem. Nasz Pan pragnie, by to wszystko, co jest w tym tekście, stało się naszym udziałem i wypełniło naszą codzienność. By usłyszeć Słowo, potrzeba ciszy i odosobnienia. To musi być takie miejsce wyjątkowe, gdzie będziemy mogli sobie pozwolić na kilka minut spokoju.
 
3.    Co mam powiedzieć wspólnocie?
     W tym momencie dochodzimy do miejsca, z którego tak naprawdę musimy wyruszyć, by zrealizować nakaz Jezusa z dnia wniebowstąpienia. Pytając się Boga, co mam powiedzieć wspólnocie, potrzeba wsłuchania się w swoje serce, gdyż właśnie w nim wschodzą owoce spotkania ze Słowem. Ta modlitwa Słowem i przepowiadanie jest wielkim narzędziem ewangelizacyjnym. Idąc i głosząc, zaczynamy doświadczać wielkich znaków i cudów, których Pan także i dzisiaj nie szczędzi swoim dzieciom. Musi jednak dokonać się w nas to spotkanie ze Słowem – czyli z Jezusem. Gdy wnikniemy w tekst, to szybko odkryjemy, że nie jest on zwykłym zbiorem liter, ale że przemawia do nas żywy Bóg! Życzę więc wszystkim cudownych spotkań ze Słowem i z drugim człowiekiem.